Iga Świątek ma przewagę przed finałem Wimbledonu. To widać na pierwszy rzut oka
Iga Świątek w drodze do finału wielkoszlemowego Wimbledonu rozegrała sześć spotkań, straciła jednego seta i 35 gemów, a na korcie spędziła siedem godzin i 55 minut. Jej rywalka - amerykańska tenisistka Amanda Anisimova - grała łącznie prawie trzy godziny dłużej i ma za sobą trzy trzysetówki.
2025-07-11, 18:40
"Wypoczęta" Iga Świątek faworytką?
24-letniej Świątek najwyżej poprzeczkę zawiesiła znana z czasów juniorskich Amerykanka Caty McNally, która jako jedyna wygrała z nią partię, choć w dwóch kolejnych przewaga faworytki była już wyraźna. Pojedynek trwał dwie godziny 25 minut i był najdłuższym z sześciu w drodze Polki do pierwszego w karierze finału na kortach All England Lawn Tennis and Croquet Clubu.
Pozostałe rywalki odprawiała dość gładko, żaden mecz nie przekroczył już dwóch godzin, choć z Ludmiłą Samsonową w ćwierćfinale rywalizowała godzinę 49 minut.
Grająca w Londynie z „19” Rosjanka to jedna z dwóch rozstawionych zawodniczek, jakie musiała w drodze do sobotniego finału pokonać podopieczna trenera Wima Fissette'a. Drugą była Dunka Clara Tauson (nr 23), która jednak w pojedynku z Polką nie była w pełni dysponowana zdrowotnie. Nazwiska dwóch innych rywalek - Amerykanki Danielle Collins i Szwajcarki Belindy Bencic - też jednak muszą budzić respekt.
Anisimova musiała wyszarpać awans
Anisomova, rówieśniczka Polki, też trafiła w drabince na dwie rozstawione przeciwniczki - w 1/8 finału pokonała turniejową „30”, czyli Czeszkę Lindę Noskovą, a w półfinale liderkę światowego rankingu, Białorusinkę Arynę Sabalenkę. Obie potyczki rozstrzygnęła w trzech partiach, a seta straciła też w 3. rundzie z Węgierką Dalmą Galfi.
Łącznie na korcie w tej edycji Wimbledonu spędziła 10 godzin i 52 minuty. Najwięcej w czwartkowym półfinale z Sabalenką - 157 minut, a najmniej - 44 minuty - na otwarcie z Julią Putincewą z Kazachstanu, z którą nie straciła ani jednego gema.
W sumie ma za sobą 15 setów, w których rozegrała 140 gemów, o 26 więcej niż Świątek, i jednego tie-breaka.
Finał gry pojedynczej w sobotę o godz. 17 czasu polskiego.
- Zakpił z Cezarego Kuleszy. Poszło o nowego selekcjonera
- W finale Igi Świątek może dojść do problemów. To niemal pewne
- Barcelona może zmienić plany wobec Szczęsnego. Nowe wieści z Hiszpanii
Źródło: PAP/BG