40 minut przerwy w Wiśle. Kuriozalna sytuacja w skokach narciarskich

W najbliższy weekend Pucharu Świata skoczkowie będą rywalizować w Wiśle na skoczni im. Adama Małysza. Jak przekazał Kacper Merk, w niedzielę między seriami zawodników i kibiców czeka aż 40 minut przerwy. "Dość kuriozalnie" - napisał reporter Eurosportu.

2025-12-03, 09:56

40 minut przerwy w Wiśle. Kuriozalna sytuacja w skokach narciarskich
Niecodzienna sytuacja na PŚ w Wiśle. Foto: LUKASZ SZELAG/REPORTER

Skoki w Wiśle 2025. Nietypowa długa przerwa

Od piątku rywalizacja w Pucharze Świata odbędzie się w Wiśle na obiekcie im. Adama Małysza. Wieczorem skoczkowie powalczą w kwalifikacjach. Zgodnie z programem zawodów w sobotę i niedzielę zawodnicy zmierzą się w konkursach indywidualnych. 

Okazuje się, że w niedzielę skoczkowie, którzy zakwalifikują się do serii finałowej, czeka 40-minutowa przerwa. Kacper Merk wyjaśnił, że wszystko z powodu praw transmisyjnych i biegu panów, którzy wystąpią w szwedzkim Oestersund.

"Dość kuriozalnie zapowiada się niedziela w Wiśle. Przerwa między pierwszą a drugą serią konkursu skoków będzie trwała aż 40 minut…ze względu na biathlonowy bieg pościgowy mężczyzn w Oestersund, który trzeba zmieścić w tym miejscu w ramówce" - napisał na platformie X.

PŚ w Wiśle: 10 polskich skoczków na starcie

Nie pozostaje nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość. W Wiśle zobaczymy aż dziesięciu Polaków. Poza Kamilem Stochem, Kacprem Tomasiakiem, Piotrem Żyłą, Dawidem Kubackim, Pawłem Wąskiem i Aleksandrem Zniszczołem Maciej Maciusiak postawił jeszcze na czterech Biało-Czerwonych. Obok Macieja Kota na starcie pojawi się Adam Niżnik, Jakub Wolny i Klemens Joniak.

Zobacz także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/mw

Polecane

Wróć do strony głównej