- Helik w sezonie ligowym rozegrał najwięcej minut spośród wszystkich reprezentantów Polski
- Obrońca został uznany najlepszym piłkarzem Barnsley w sezonie 2020/2021
Euro 2020: wolne popołudnie biało-czerwonych. Zieliński opuszcza zgrupowanie
W Opalenicy są wysłannicy Polskiego Radia, którzy mają możliwość rozmowy z kadrowiczami.
Kto będzie lepszy w Porto?
Od września ubiegłego roku Helik występuje w Barnsley. W sobotnim finale Ligi Mistrzów zmierzą się dwie drużyny z Anglii, co sprawia, iż 25-letni stoper będzie śledził mecz, który odbędzie się w Porto, ze szczególnym zainteresowaniem.
- Myślę, że ciężko wytypować faworyta. Będę jednak trzymał kciuki za Chelsea - zapewnił były piłkarz Cracovii.
Londyńczycy w finale zmierzą się z Manchesterem City.
- Cieszy mnie, że dwie drużyny angielskie są w finale. W ostatnich latach kluby stamtąd miały ciężej, ale powoli wszystko wraca do normy - ocenił Helik.
Pozytywna zmiana
Dla polskiego stopera wyjazd do Anglii był pierwszym zetknięciem z zagraniczną ligą.
- To było wywrócenie życia do góry nogami. Mimo wszystko, bardzo pozytywnie odbieram tę zmianę. Wszystko fajnie się układało i chciałbym to kontynuować - zaznaczył Michał Helik.
Obrońca ma w nogach ponad cztery tysiące minut w klubie. Uzbierało się na to granie w Championship - na zapleczu angielskiej ekstraklasy, a także w Pucharze Anglii i Pucharze Ligi.
- Championship to niesamowite rozgrywki. 46 kolejek w lidze do tego dwa puchary... Ogromna intensywność, ale mnie to cieszy, bo można grać co trzy dni - przyznał Michał Helik.
Premier League była blisko
Środkowy obrońca zapewnił, że nie czuje zmęczenia, mimo, że żaden z kolegów z drużyny narodowej nie może się z nim równać pod względem rozegranych minut w sezonie.
- Każda minuta na boisku to doświadczenie, z którego można czerpać. Nie czuję się zmęczony fizycznie, jestem gotowy do rywalizacji - zapewnił.
Helik ma za sobą udany sezon. Otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika Barnsley.
Jego drużyna przegrała jednak półfinał barażów o Premier League ze Swansea City i marzenia o awansie musi przełożyć na kolejny rok.
- Nagroda indywidualna to wielkie wyróżnienie, a drużynowo, mimo porażki w barażach, rozegraliśmy naprawdę dobry sezon. Każdy marzy jednak o Premier League - najlepszej lidze świata -nie ukrywał Helik.
Celem pierwszy skład kadry
Obrońca, który na polskich boiskach grał w Ruchu Chorzów i Cracovii, w marcu zadebiutował w pierwszej reprezentacji naszego kraju. Helik ma za sobą ciężkie mecze z Węgrami i Anglią, a teraz znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy.
- Robię wszystko, by z jak najlepszej strony pokazać się trenerowi i wyjść w pierwszym składzie w pierwszym meczu. Drużynowo jedziemy po to, aby wygrywać mecze. I o to będziemy walczyć - zakończył piłkarz.
Mistrzostwa Europy rozpoczną się 11 czerwca i potrwają do 11 lipca. Reprezentacja Polski zagra w grupie E ze Słowacją (14 czerwca, Petersburg), Hiszpanią (19 czerwca, Sewilla) i Szwecją (23 czerwca, Petersburg).
Czytaj także:
/empe