Barcelona po Messim, czyli jak zbudować zespół. Lewandowski brakującym elementem?

2022-04-13, 10:00

Barcelona po Messim, czyli jak zbudować zespół. Lewandowski brakującym elementem?
Lewandowski przejdzie do Barcelony? Jeśli tak, to czy jest to dobry kierunek dla Polaka?. Foto: PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL; Enric Fontcuberta

11 kwietnia portal tvpsport.pl podał informację "do której dotarł": Robert Lewandowski ma podpisać kontrakt z FC Barceloną. Jak dodano "kapitan reprezentacji Polski poinformował o swojej decyzji władze Bayernu Monachium". Czy powyższe doniesienia można traktować poważnie? Czy Barcelonie - która powoli wraca na swój nominalny poziom - potrzebny jest Lewandowski?

Robert Lewandowski w FC Barcelona?

Doniesienia polskich mediów przedstawiły sytuację bardzo optymistycznie i mogły wlać nadzieję w serca kibiców Blaugrany, którzy chcieliby napastnika Bayernu w zespole (Lewandowski byłby pierwszym Polakiem w historii, który trafiłby do piłkarskiej FC Barcelony). Zagraniczne media przedstawiły sytuację trochę inaczej. Hiszpańskie dzienniki - "Mundo Deportivo" oraz "AS" - podały, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Robert Lewandowski jest dla Barcelony tylko jedną z opcji, jest za wcześnie, by mówić o porozumieniu.

Również środowisko Bayernu Monachium stanowczo zaprzeczyło tym doniesieniom. - Wygląda na to, że jest jakiś konkurs na to, kto napisze bardziej nonsensowną wiadomość o Lewandowskim. Nie dyskutujemy na temat sprzedaży zawodnika, który w każdym sezonie zdobywa między 30 a 40 bramek - powiedział dyrektor generalny klubu Oliver Kahn. - Trzeba przypomnieć, że mamy z nim umowę, która ważna jest jeszcze w przyszłym sezonie - dodał.

FC Barcelona ma wciąż czekać na wykrystalizowanie się sytuacji Erlinga Hålanda - jednak operacja może być jeszcze bardziej skomplikowania niż ta z Lewandowskim - głównie przez koszty (wysokie żądania Norwega, prowizje dla menadżera i ojca). Jak wiadomo, Barcelona dopiero podnosi się po kryzysie finansowym i instytucjonalnym rządów Josepa Marii Bartomeu. Jednak pewne wydarzenia - jak umowa ze Spotify czy bliskie porozumienie ws. CVC - pozwalają sądzić, że włodarze Blaugrany znajdą środki i zakontraktują chociaż Polaka. Nawet jeśli finansowo uda się to spiąć - a wymagana jest do tego i zgoda Bayernu, i sprostowanie wymaganiom finansowym Lewandowskiego - to czy Barcelona to dobry kierunek dla polskiego napastnika? Przede wszystkim pod względem sportowym?

Jak gra Barcelona Xaviego?

Nie ulega wątpliwości, że odkąd stery w klubie objął dawny pomocnik Barcelony, klub zaczął wracać na właściwą ścieżkę. Schyłek kadencji Ronalda Koemana to, delikatnie mówiąc, nie najlepszy czas dla Blaugrany. Masowe tracenie punktów w lidze, fatalna gra w Lidze Mistrzów, napięta atmosfera w zespole, potęgowana jeszcze przez buńczuczne wypowiedzi Ronalda Koemana - który, kolokwialnie mówiąc, zrzucał winę na zawodników za złe wyniki, nigdy nie widział niczego złego we własnej taktyce czy rozwiązaniach. Wyniki były złe, atmosfera była zła - więc potrzeba było... nowych torów. Postawienie nowych fundamentów pod zespół Joan Laporta powierzył człowiekowi, który jak nikt inny mógł przywrócić dawny blask gry zgodnej z cruyffismo - "jeżeli masz piłkę, to nie ma jej przeciwnik". Sęk w tym, żeby dawną tiki-takę zaadaptować do realiów rywalizacji na najwyższym poziomie w 2022 r. Wszyscy kibice Barcelony doskonale pamiętają ślamazarnie wolną i przewidywalną grę, piłkę, która musiała przejść przez Messiego (kiedy jeszcze grał w FCB), przez co zespół był banalnie prosty do rozczytania dla przeciwnika. Co zatem zmienił Xavi, kiedy został trenerem?

Po pierwsze - atmosfera. Jak przyznał Dani Alves w wywiadzie dla "Mundo Deportivo": "Kiedy tu przybyłem, było wielu zawodników o dużej jakości indywidualnej, ale grupa była rozproszona, nie była w stanie rywalizować, łączyć się, dobrze reprezentować jako kolektyw". Jak wiemy, to podstawa w zespole, aby osiągnąć jakikolwiek sukces. Co jeszcze powiedział prawy obrońca Blaugrany o Xavim?

Jest bardzo wymagający, wie, że trzeba być bardzo pracowitym i konkurencyjnym, aby rywalizować. On i jego sztab zmienili wszystko, zmienili mentalność. Wnieśli bardzo dobrą mieszankę młodych i bardziej doświadczonych zawodników, razem wykonują niesamowitą pracę - podkreślił. Zatem słowo klucz - mentalność.

Klucz do zwycięstwa

A co z grą zespołu? Można wymienić kilka istotnych punktów, które uległy zmianie bądź zostały udoskonalone po przyjściu 42-letniego szkoleniowca:

  • Nowy-stary model gry - główne założenia się nie zmieniły: Barcelona stara się jak najdłużej mieć piłkę, przesuwać się z nią do przodu, w razie straty stosować błyskawiczny pressing (słynna zasada 5 sekund Guardioli) i atakować wolne przestrzenie
  • Praca taktyczna i analizy wideo - Xavi wraz ze swoimi asystentami przygotował specjalne zestawy ćwiczeń z podziałem na linie, by zgłębiać konkretne aspekty obrony, pomocy i ataku - dla poszczególnych formacji i zawodników; położono większy nacisk na strzały z dystansu - ten aspekt był wcześniej praktycznie niezauważalny; analizy wideo - rozegrane mecze są skrupulatnie omawiane, zawodnicy muszą się zaznajomić z zebranym materiałem
  • Przygotowywanie fizyczne - coś, co kulało u poprzedników Katalończyka. Na początku pracy zawodnicy nie byli przygotowani na plan Xaviego, z czasem, przy pomocy specjalistów (Ivan Torres - odpowiedzialny za indywidualny plan dla każdego z osobna zawodnika) udało się dojść do założonego poziomu. Sztab doszedł do wniosku, że trzeba odpowiednio dozować wysiłek przy wysokim pressingu i po stracie piłki - tak, aby nie marnować niepotrzebnie sił
  • Analiza rywali - czyli uwypuklenie mocnych i słabych stron rywali - przygotowywane są specjalne raporty, z którymi zawodnicy mają obowiązek się zapoznać i przenieść na boisko - przed meczem otrzymują skondensowaną "pigułkę" najważniejszych informacji

Wszystkie te powyższe elementy wydają się oczywiste w profesjonalnym klubie piłkarskim - jednak dopiero przyjście Xaviego spowodowało, że zespołowi "dokręcono śrubę", aby osiągnąć lepsze wyniki. Efekt? Chociażby 4:0 z Realem Madryt na Santiago Bernabéu.

Robert Lewandowski brakującym elementem?

Czy zatem Lewandowski jest w ogóle potrzebny Barcelonie? Skoro Xavi układa zespół złożony z młodych, głodnych sukcesów zawodników (w części wychowanków), którzy są gotowi umierać na murawie za klub, to czy nowa megagwiazda w zespole nie zaburzy harmonii? Z historii wiemy, że ostatnie wielkie transfery mocno Barcelonie nie wyszły - delikatnie mówiąc. Griezmann, Coutinho, Dembélé - wszyscy trzej kosztowali gigantyczne pieniądze, przychodzili jako gwiazdy - dwóch już nie ma w zespole, są na wypożyczeniu i klub nie widzi w nich przyszłości. Dembélé co prawda odżył po przyjściu Xaviego i notuje fenomenalne zawody (choćby ta liczba asyst)...

...jednak nie wiadomo czy zostanie w zespole, kontrakt kończy mu się w czerwcu, a jego agent Moussa Sissoko może nie ułatwiać sprawy. Klub w zimowym okienku transferowym nie próżnował i zawodnicy, którzy przyszli z marszu dostarczyli jakości. Choćby taki Pierre-Emerick Aubameyang:

Dochodzi jeszcze młody Ferran Torres, który ma niezwykłą lekkość w odnajdywaniu się w sytuacjach strzeleckich czy Luuk de Jong, który wielokrotnie ratował zespół w końcówkach meczów:

Czy zatem Lewandowski jest aż tak bardzo potrzebny obecnej Barcelonie?


Czytaj także:

Paweł Bączek

Polecane

Wróć do strony głównej