70 lat temu urodził się Hubert Auriol

70 lat temu urodził się Hubert Auriol. Zwycięzca Rajdu Dakar na motocyklu i w samochodzie.  

2022-06-07, 05:00

70 lat temu urodził się Hubert Auriol
Sport - kartka z kalendarza . Foto: PR

Losy powojennego świata rzuciły rodzinę Auriol do Etiopii. 7 czerwca 1952 roku w stolicy tego afrykańskiego państwa urodził się Hubert. Od dziecka lubił wypuszczać się poza Addis Abebę. Okolice można było zwiedzać właściwie tylko na motorze. Bezdroża i w większości pustynny charakter terenów wokół miasta nie pozwalały na wycieczki rowerowe. Ukształtowanie terenu spowodowało, że bardzo szybko zaadoptował się do jazdy terenowej. Już jako młodzieniec rozpoczął starty w zawodach motocrossowych. Bardzo szybko sport ten stał się jego pasją.   

- W życiu nieustannie musimy walczyć, czy to w pracy, czy na zawodach sportowych. We wszystkich dziedzinach. I zawsze powinieneś dać z siebie wszystko. Wybierać cele w zasięgu Twojej ręki. Nie znam nikogo, kto odniósł sukces bez walki. To nie był mój przypadek - omówił Auriol motto swojego podejścia do rywalizacji na jednośladach z silnikiem.

Afryka nie należała do kontynentów, gdzie organizuje się dużo imprez. Dlatego postanowił, że będzie podróżował po świecie i tam nabędzie niezbędne doświadczenia w wyścigach. Profesjonalne ściganie rozpoczął w wieku 21 lat. Z racji miejsca swoich urodzin koledzy ze światka motocrossowego nadali mu przydomek Afrykanin.

Rajd Dakar

Francuz Thierry Sabine stał się pomysłodawcą nowego wielkiego rajdu dla motocykli i samochodów. Kiedyś zgubił się na jednym z wyścigów i wjechał nieopatrznie na pustynię. Uznał, że tego typu ukształtowanie powierzchni jest wprost wymarzone do rywalizacji. Wspólnie z kilkoma przyjaciółmi postanowił zorganizować eskapadę przez Afrykę Północną. Trasa miała przebiegać ze stolicy Francji Paryża do Dakaru w Senegalu. Rozpuścił wieści po całym zmotoryzowanym świecie. Ku zaskoczeniu organizatorów zgłosiło się aż 182 chętnych do udziału. Tak powstała pierwsza edycja Rajdu Dakar. Najdłuższego, najbardziej wymagającego wyścigu motocrossowego na naszym globie. Jak tylko Auriol się dowiedział o tym przedsięwzięciu natychmiast zadeklarował swój akces. Wystartował w pierwszej edycji w 1979 roku.

REKLAMA

- Przygoda to moja siła napędowa! Ale w rzeczywistości interesuje mnie nie tyle przygoda, co to, co wydarzy się jutro - stwierdził Afrykańczyk po ukończeniu pierwszego, niezwykle trudnego rajdu.

Dążenie do tego aby tworzyć przyszłość skłoniła go do kontynuowania występów w tej rywalizacji. Przełomowa w jego karierze okazała się przesiadka na niemiecki motor przeznaczony do motocrossu BMW R 80 G/S. To była zupełnie nowa jak na tamte czasy konstrukcja. Okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Właśnie na tej maszynie w trzecim roku startów Hubert jako pierwszy przeciął linię mety w Dakarze. To był olbrzymi sukces. Pokonał rodaków Serge Bacou oraz Michela Merela, którzy ścigali się na japońskich Yamahach. Urodzony w Addis Abebie sportowiec swój sukces powtórzył dwa lata później.

Szczęście w nieszczęściu

W roku 1987 rywalizacja przebiegała bez większych zakłóceń. Do przedostatniego odcinka wyścigu prowadził niezagrożony Auriol. Niestety dzień przed zakończeniem rajdu uległ bardzo poważnemu wypadkowi. W wyniku wywrotki przy dużej prędkości złamał kostki w obu nogach. Dosyć szybko wrócił do zdrowia, ale niestety musiał przestać ścigać się na motorze. To był dla niego straszny cios, ale znalazł wyjście z tej sytuacji. Przesiadł się do samochodu. Dzięki temu posunięciu mógł nadal zajmować się miłością swojego życia. Zasiadł za kierownicą japońskiego Mitsubishi Pajero. Jednak dosyć szybko zmienił producenta. Po przegranej rywalizacji w 1990 roku z Finem Arim Vatanenem postanowił przesiąść się do znacznie mniejszego pojazdu. Był nim Citroen ZX Rallye Raid. To była bardzo dobra decyzja. Dwa lata później wspólnie z pilotem, swoim rodakiem Philippem Monnetem zwyciężyli w klasie dwuśladowych pojazdów. Auriol jest pierwszym w historii Rajdu Dakar kierowcą, który wygrał go w dwóch najważniejszych kategoriach.

- Mam szczęście, że zrobiłem karierę, osiągnąłem wyjątkowe wyniki - podsumował krótko swój wielki sukces Afrykańczyk.

REKLAMA

Jeszcze przez następne cztery lata brał udział w najtrudniejszym wyścigu motocrossowym na naszym globie. Dzięki olbrzymiemu doświadczeniu jakie nabył przez 15 lat startów został poproszony o objecie pozycji Dyrektora Wyścigu. Przyjął ją bez wahania. Dzięki temu mógł nadal realizować swoją pasję.

- Nigdy nie sądziłem, że Paryż-Dakar stanie się stylem życia i zainspiruje tak wielu ludzi - zauważył Auriol.

Zarządzał imprezą przez kolejne 10 lat. W roku 2012 został uznany przez Międzynarodową Federację Motocyklową za legendę rywalizacji na jednośladach z silnikiem.

Działalność na rzecz świata

Długo nie wytrzymał bez działania w świecie motoryzacji. Wpadł na bardzo ciekawy pomysł. Postanowił w 2008 r. zorganizować Africa Eco Race.

REKLAMA

- Chcemy rozwiązać problemy dnia jutrzejszego, jednocześnie dbając o środowisko i nie pozostawiając śladów na planecie. Wyścig jest pretekstem, olbrzymim wydarzeniem, dzięki któremu chcemy podnieść świadomość. Chcemy zjednoczyć nowe pokolenia nad wspólnym celem. Chcemy doprowadzić do sytuacji kiedy każdy kierowca stwierdzi „Jest super, mój następny samochód musi być elektryczny” - stwierdził Hubert Auriol.

Wyścig ten był kontynuowany przez kolejne 10 lat.

Od kilku lat cierpiał na chorobę sercowo naczyniową. Pod koniec 2020 roku zaraził się Covid19. Został hospitalizowany. Nie udało się go uratować. Zmarł 10 stycznia 2021 r. w Paryżu.

Źródła: fr.motorsport.com, bmw-motorrad.com, suresnes-mag.fr,

REKLAMA

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej