Był najszybszym człowiekiem świata. Asafa Powell kończy karierę
Jamajski sprinter Asafa Powell ogłosił zakończenie kariery. "Miałem wiele wzlotów i upadków, ale zawsze byłem dumny z tego, co osiągnąłem. Otwieram nowy rozdział w moim życiu" - napisał były rekordzista świata w biegu na 100 metrów.
2022-11-27, 17:25
Jamajczyk uczestniczył w czterech igrzyskach olimpijskich (Tokio 2004, Pekin 2008, Londyn 2012, Rio de Janeiro 2016). Był rekordzistą świata przed erą Usaina Bolta, który odebrał mu rekord globu w 2008 roku.
Emerytura na urodziny
Powell w środę 23 listopada obchodził 40. urodziny. "Czas na sportową emeryturę, nowy etap życia. Żegnając się ze sportem, chciałbym podziękować wszystkim moim wiernym fanom, którzy byli przy mnie przez całą moją karierę, a nawet teraz. Jestem także wdzięczny za możliwości, jakie dał mi sport. To było wspaniałe" - oznajmił na Twitterze były lekkoatleta.
Powell został rekordzistą świata na 100 m w czerwcu 2005 roku, gdy w Atenach osiągnął czas 9,77. Potem jeszcze dwukrotnie wyrównał ten wynik. Z kolei we wrześniu 2007 roku w Rieti poprawił go na 9,74.
Bolt odebrał mu rekord świata w maju 2008 roku, gdy w Nowym Jorku pobiegł 9,72. Potem poprawił ten rezultat w igrzyskach w Pekinie - 9,69. Rok później podczas MŚ w Berlinie ustanowił aktualny do dziś rekord globu na 100 m - 9,58.
Po igrzyskach Powell we wrześniu 2008 roku osiągnął w Lozannie najlepszy wynik w karierze - 9,72. Jego dalsza kariera tyczyła się w cieniu młodszego o cztery lata Bolta.
97 biegów poniżej 10 sekund
Powell 97 razy zszedł poniżej 10 sekund i pod tym względem jest rekordzistą. Do największych osiągnięć Jamajczyka należą złote medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich w sztafecie 4x100 m. Indywidualnie zdobył brąz mistrzostw świata w Osace (2007) i Berlinie (2009), natomiast w 2016 roku podczas halowych MŚ w Portland wywalczył srebro na 60 m.
Powell ostatni raz wystartował na bieżni w 2021 roku w Clermont na Florydzie. Pokonał 100 m w 10,07 sekundy przy zbyt sprzyjającym wietrze (+ 4,5 m/s).
- Seul 1988, finał 100 m: Ben Johnson wypalił kolcami tartan, Carl Lewis był w cieniu. Potem nastąpił dramat
- "Pełny gracji nurek" George Gaidzik, a właściwie Jerzy Gajdzik pierwszym "Polakiem" z medalem igrzysk
- Leszek Blanik, jedyny taki mistrz. Teraz gimnastycy wykonują "Blanika"
- Michael Phelps - mistrz, który walczył z rywalami, a pokonał także demony
/empe, PAP
REKLAMA
REKLAMA