Popularny "Główka" miał ostatnio sporego pecha - termin jego walki z Riakporhem był trzykrotnie przesuwany. Najpierw pojedynek miał odbyć się 9, później 17 grudnia, ale ostatecznie data została wyznaczona na 21 stycznia 2023 roku.
W związku z zawirowaniami dotyczącymi organizacji pojedynku Głowacki groził, że wycofa się nie tylko z tej walki, ale zakończy karierę bokserską. "Byłem dwukrotnym mistrzem świata, a czuję się jak chłopiec, który jest na początku swojej przygody bokserskiej, który nie ma wsparcia ze strony promotorskiej i szacunku w świecie boksu. 21 stycznia to ostatni termin, na który przystałem, jeżeli zostanie przesunięta, rezygnuje z walki i w ogóle z boksu" - napisał w listopadzie.
Na szczęście promotorom udało się "dopiąć" walkę w ostatnim akceptowanym przez Głowackiego terminie i ponownie zobaczymy 36-letniego Polaka w ringu. Były mistrz świata ostatnio wygrał z anonimowym dla większości fanów boksu Francisco Rivasem Ruizem, ale wcześniej przez TKO przegrał najpierw z Mairisem Briedisem (28-2, 20 KO), a następnie z Lawrencem Okoliem (18-0, 14 KO).
W walce wieczoru manchesterskiej gali, na której zawalczy Głowacki, zobaczymy starcie Chrisa Eubanka Juniora (32-2, 23 KO) z Liamem Smithem (32-3-1, 19 KO).
Czytaj także:
bg