71. Turniej Czterech Skoczni: celował w podium, Innsbruck zweryfikował ten plan. Geiger: to była farsa

2023-01-04, 09:39

71. Turniej Czterech Skoczni: celował w podium, Innsbruck zweryfikował ten plan. Geiger: to była farsa
Karl Geiger nie zaliczy do udanych 71. Turnieju Czterech Skoczni . Foto: PAP/ EPA/CHRISTIAN BRUNA

Jeden skok przekreślił marzenia Karla Geigera o wysokim miejscu w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Lider niemieckiej kadry nie awansował do środowego konkursu w Innsbrucku, zajmując w kwalifikacjach 51. pozycję. - Tej wpadki nie da się opisać słowami - powiedział zawodnik. 

Na półmetku zmagań w 71. Turnieju Czterech Skoczni Geiger zajmuje w klasyfikacji generalnej imprezy wysokie, piąte miejsce. Niemiec miał realne szanse na podium. Na treningach przed kwalifikacjami w Innsbrucku na skoczni Bergisel Geiger dobrze wykonywał swoją pracę -  zajmował 14. i 19. miejsce. W kwalifikacjach przydarzyła mu się jednak prawdziwa katastrofa.

Oddał skok na odległość zaledwie 108 metrów, co dało mu 51. miejsce. Do 50. Stefana Huli zabrakło mu 0,2 punktu.

Kamery telewizyjne pokazały reakcję skoczka po tym, gdy ten zobaczył swój wynik. Załamany spuścił głowę, nie dowierzając w to, co właśnie się stało.

- Sądziłem, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Nie spodziewałem się, że zostanę wyeliminowany już w kwalifikacjach. To czasem dzieje się tak szybko… To niezwykle gorzkie doświadczenie. To nie powinno się zdarzyć, ale się zdarzyło – mówił na gorąco przed kamerami niemieckiego Eurosportu.

Później w rozmowie z telewizją ARD dodał, że trochę "kłuło go w kolanie", jednak podkreślał, że nie chce szukać wymówek.

- W moim skoku było bardzo dużo błędów. I to jest głupie (...) Trudno wyrazić to słowami. To była farsa. Nie potrafię powiedzieć, co poszło nie tak. Jednak stało się – dodał.

Polacy na półmetku 71. Turnieju Czterech Skoczni. Kubacki i Żyła chcą zmniejszyć stratę do Graneruda

Na półmetku walki o Złotego Orła prowadzący Granerud wyprzedza drugiego Dawida Kubackiego o 26,8 pkt. Trzeci Piotr Żyła traci do lidera już 40,1 pkt. Kamil Stoch jest natomiast ósmy ze stratą 67,3 pkt.

W TCS obowiązuje system KO - na podstawie wyników kwalifikacji tworzonych jest 25 par (według klucza: 1. z 50., 2. z 49., itd.) pierwszej serii punktowanej. Do finałowej awansują ich zwycięzcy oraz pięciu "szczęśliwych przegranych", czyli zawodników z najwyższymi notami spośród pokonanych w parach.

Polskie pary KO w Innsbrucku

Kwalifikacje przebrnęli wszyscy Polacy, ale dojdzie aż do dwóch braterskich pojedynków. Kubacki będzie rywalizował ze Stefanem Hulą, a Stoch z Jan Habdasem. Przeciwnikiem Pawła Wąska będzie Kazach Danił Wasiljew, natomiast Żyły Japończyk Naoki Nakamura.

Początek rywalizacji o godzinie 13.30.

Ostatni konkurs w ramach tej imprezy odbędzie się w piątek w Bischofshofen.

Sportowe podsumowanie roku PKN Orlen. Bartosz Goluch rozmawiał z Adamem Małyszem:

Czytaj także:

Skoki narciarskie/PolskieRadio24.pl

red/

Polecane

Wróć do strony głównej