Liga Mistrzów: mecz ostatniej szansy dla Realu i Chelsea. Napoli chce przebić kolejny sufit
W środowych ćwierćfinałach LM Real Madryt podejmie Chelsea, a AC Milan SSC Napoli. Dla "Królewskich" i "The Blues" Champions League pozostaje ostatnią szansą na uratowanie sezonu, natomiast "Azzurri" mają nadzieję na wyśrubowanie klubowego rekordu w tych rozgrywkach. Sęk w tym, że ostatnią konfrontację Napoli z Milanem wygrali "Rossoneri" i to aż 4:0.
2023-04-12, 09:20
Real, który w miniony weekend przegrał 2:3 z Villarrealem, ostatecznie "wypisał się" z rywalizacji o mistrzostwo Hiszpanii. "Królewscy" zagrają wprawdzie w finale Pucharu Króla, ale z punktu widzenia klubu z Estadio Santiago Bernabeu, to trzeciorzędne trofeum. Wiele wskazuje na to, że tylko 15. w historii klubu tytuł najlepszej drużyny w Europie uratuje posadę krytykowanego trenera Carlo Ancelottiego.
Real Madryt - Chelsea. Znów przeżyjemy wielkie emocje?
Włoch, podobnie jak większość piłkarzy Realu, doskonale pamięta ubiegłoroczną rywalizację z Chelsea, która miała dramatyczny przebieg. Po pierwszym meczu 1/4 finału "Królewscy" prowadzili 3:1, by w 75. minucie rewanżu przegrywać 3:4 w dwumeczu. W końcówce Real uratował gol Rodrygo, a w dogrywce szalę zwycięstwa na ich stronę przechylił Karim Benzema.
- W poprzednim roku bardzo z nimi cierpieliśmy. Było tak z różnych powodów. Mieliśmy dużą przewagę przed ich przyjazdem, ale w rewanżu mieliśmy bardzo złe momenty. Musimy uszanować tę drużynę i ten klub. To ekipa z wysokiego poziomu i ma świetnych graczy. Nie przeżywają dobrego okresu, ale czasami w takiej sytuacji masz ogromną motywację na takie starcie i pokazujesz wtedy swoje najlepsze cechy - przestrzegał podczas przedmeczowej konferencji prasowej Ancelotti.
REKLAMA
Kibice pamiętają historię Di Matteo
Chelsea faktycznie jest w rozsypce. "The Blues", którzy zajmują dopiero 11. miejsce w Premier League, niedawno zmienili trenera - Grahama Pottera zastąpił doskonale znany na Stamford Bridge Frank Lampard. Legendarny pomocnik notuje jednak kiepski powrót na ławkę trenerską - pod jego wodzą Chelsea najpierw zremisowała z Liverpoolem (0:0), a następnie przegrała z Wolves (0:1).
Kibice "The Blues" optymizmu mogą szukać w historii, jaką ich ulubieńcy napisali w sezonie 2011/12, kiedy w kwietniu zwolniono Andre Villasa-Boasa, którego zastąpił jego asystent i inny były piłkarz Chelsea - Roberto Di Matteo. Półtora miesiąca później Włoch świętował triumf w Lidze Mistrzów po zwycięskiej serii rzutów karnych w finale przeciwko Bayernowi Monachium.
Napoli pisze historię, Milan potrafi zaskoczyć
Na przeciwnym biegunie znajduje się Napoli, które pewnym krokiem zmierza po pierwsze od 1990 roku mistrzostwo Włoch. W Lidze Mistrzów "Azzurri" również napisali klubową historię, notując awans do ćwierćfinału, co jest ich najlepszym wynikiem.
REKLAMA
Drużyna z Neapolu ma jednak swoje zmartwienia. Największym jest kontuzja Victora Osimhena - najlepszego strzelca zespołu i autora aż 25 goli w tym sezonie. Niewykluczone, że jego miejsce na "szpicy" zajmie nominalny skrzydłowy, Gruzin Chwicza Kwaracchelia.
Sporą pociechą dla Milanu, który w Serie A jedynie "ogląda plecy" Napoli ze stratą aż 22 punktów, jest niedawna konfrontacja obu zespołów. "Rossoneri" rozbili neapolitańczyków aż 4:0, w dodatku na ich własnym terenie. Trener Stefano Pioli podkreśla jednak, że tamten sukces w środę nie będzie miał znaczenia.
- Musimy rozegrać wielkie spotkanie. Przykładanie uwagi będzie kluczowe. Nie możemy się opuścić pod tym względem, bo byłoby to ryzykowne. Liga krajowa to inna sprawa. Pokazaliśmy, że potrafimy sprostać poziomowi Ligi Mistrzów. Musimy dać z siebie wszystko i zachować koncentrację - mówi przed meczem.
Oba mecze rozpoczną się o godz. 21. Który zapowiada się ciekawiej? Trudno powiedzieć, ale na San Siro zapewne zobaczymy Polaka - Piotr Zieliński jest bowiem etatowym graczem pierwszego składu i jednym z liderów Napoli.
REKLAMA
- Liga Mistrzów: Manchester City - Bayern. Pewna wygrana mistrzów Anglii
- Liga Mistrzów: Inter Mediolan bliżej półfinału! Benfica przegrała w Lizbonie
bg
REKLAMA