PGE Ekstraliga: osłabiona Sparta w finale! Wrocławianie pokazali wielką wolę walki

2023-09-10, 22:10

PGE Ekstraliga: osłabiona Sparta w finale! Wrocławianie pokazali wielką wolę walki
Kevin Małkiewicz (czerwony) i Bartłomiej Kowalski (niebieski) z Betardu Sparty Wrocław podczas rewanżowego meczu półfinałowego żużlowej Ekstraligi z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Żużlowcy Betardu Sparty Wrocław pokonali w rewanżowym meczu For Nature Solutions Toruń 51:39 i awansowali do finału PGE Ekstraligi. Wrocławianom nie przeszkodził brak Taia Woffindena oraz odniesione w trakcie spotkania kontuzje Macieja Janowskiego, Charlie'go Wrighta i Bartłomieja Kowalskiego.

Przed pierwszym meczem zdecydowanym faworytem półfinałowego starcia Sparty z Apatorem był ten pierwszy zespół, ale remis w Toruniu, gdzie gospodarze pokazali się z bardzo dobrej strony, a przede wszystkim kontuzja Taia Woffindena sprawiły, że szanse awansu do finału były wyrównane.

Sparta bez Woffindena, ale z awansem

Sytuacja wrocławian mogła być znacznie trudniejsza, bo na kilka dni przed rewanżem upadek w lidze angielskiej zaliczył Artiom Łaguta, ale uraz nogi nie okazał się poważny i as Betardu mógł się ścigać.

Woffindena zastąpił jego rodak Charles Wright, dla którego był to debiut w ekstralidze. Już w pierwszym biegu pojawił się na torze i rozgrzał do czerwoności wypełnione po brzegi trybuny, bo stoczył świetną i zwycięską walkę z Wiktorem Lampartem. To było jednak tylko preludium do tego, co kibice oglądali później.

W trzecim biegu świetnie spod taśmy wyszli Patryk Dudek i Łaguta, ale blisko byli też Maciej Janowski i Robert Lambert. Przez pierwsze okrążenie zawodnicy mijali się kilka razy, ale w końcu na czoło wysunął się Łaguta, a chwilę później Janowski minął Dudka. Kapitan Sparty do końca musiał odpierać ataki kolegi z reprezentacji, ale wynik biegu już się nie zmienił.

Ponieważ chwilę wcześniej młodzieżowcy gospodarzy wygrali podwójnie, Sparta prowadziła 13:5, a w kolejnym biegu zadała kolejny mocny cios, bo Bartłomiej Kowalski i Daniel Bewley objechali Pawła Przedpełskiego i Krzysztofa Lewandowskiego (18:6).

Uraz za urazem. Pech wrocławian

Radosne trybuny Stadionu Olimpijskiego ucichły przed biegiem szóstym, kiedy doszło do kuriozalnej sytuacji na starcie. Szykujący się pod taśmą Janowski nagle wystrzelił do przodu, motocykl poleciał w górę i spadając uderzył w zawodnika Sparty. Popularny Magic złapał się za nogę i natychmiast na torze pojawiła się karetka. Janowski nie był zdolny do ścigania, został odwieziony do szpitala i ekipa trenera Dariusza Śledzia znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.

To nie był jednak koniec pecha wrocławian. W ósmym biegu groźnie wyglądający upadek zaliczył Bartłomiej Kowalski. Młodzieżowiec Sparty mocno uderzył w tor, ale pozbierał się o własnych siłach i był zdolny do jazdy w dalszej części spotkania. W powtórce osamotniony Kevin Małkiewicz był skazany na porażkę, ale stoczył przy ogłuszającej wrzawie nieprawdopodobną walkę z Emilem Sajfutdinowem i chociaż przegrał, to za plecami przywiózł Przedpełskiego. W tym momencie było 28:20.

Kilka minut później po raz trzeci Stadion Olimpijski zamilkł, znów z powodu upadku. Na pierwszym łuku Wright stracił panowanie nad motocyklem i z całym impetem uderzył w bandę. Na torze znowu pojawiła się karetka. Brytyjczyk długo był opatrywany i ostatecznie został odwieziony do szpitala. W tym momencie Sparta miała sześciu żużlowców zdolnych do jazdy, ale aż trzech juniorów.

Młodziezowcy Sparty bohaterami

I to młodzieżowcy wrocławian okazali się bohaterami niedzielnego meczu. Przy stanie 35:31 Kowalski z Kevinem Małkiewiczem pokonali 5:1 toruńską parę, w której jechał doświadczony Lambert. Chwilę później 16-letni Małkiewicz co prawda przyjechał czwarty, ale na tyle skutecznie wcześniej przeszkadzał Dudkowi, a przede wszystkim Sajfutdinowi, że skorzystał na tym Bewley, który przywiózł cenne dwa punkty.

Przed nominowanymi biegami było 42:36 i Apator musiał wygrać dwa razy po 5:1, aby awansować do finału. I w biegu 14. Było 5:1, ale dla gospodarzy. Piotr Pawlicki z Kowalskim nie dali szans Przedpełskiemu oraz Lambertowi i Stadion Olimpijski oszalał z radości. Jeszcze na koniec Dudek oraz Bewley zrobili show ścigając się ramię w ramię przez cztery okrążenia i Sparta wygrywając 51:37 awansowała do wielkiego finału, gdzie zmierzy się Motorem Lublin. Apator pojedzie o brąz z Włókniarzem Częstochowa.

Rewanżowy mecz półfinałowy: Betard Sparta Wrocław – For Nature Solutions Apator Toruń 51:39.

Pierwszy mecz: Apator – Sparta 45:45. Awans do finału: Sparta.

Punkty:

Betard Sparta Wrocław: Daniel Bewley 12 (2, 3, 2, 2, 3), Artiom Łaguta 10 (3, 2, 3, 1, 1), Bartłomiej Kowalski 11 (3, 3, w, 3, 2), Piotr Pawlicki 7 (2, 1, 1, 0, 3), Kevin Małkiewicz 7 (2, 1, 2, 2, 0), Maciej Janowski 2 (2, w, -, -), Charles Wright 2 (1, 1, -, -);

For Nature Solutions Apator Toruń: Emil Sajfutdinow 13 (3, 3, 3, 3, 1, 0), Patryk Dudek 13 (1, 2, 2, 3, 3, 2), Paweł Przedpełski 5 (1, 0, 1, 2, 1), Robert Lambert 4 (0, 3, 0, 1, 0), Wiktor Lampart 2 (0, 2, -, -), Krzysztof Lewandowski 2 (1, 0, 1), Oskar Rumiński 0 (0, -, -).

Najlepszy czas dnia uzyskał Artiom Łaguta w wyścigu III – 62,99. Sędzia: Michał Sasień (Gdańsk). Widzów: około 13 000.

/empe, PAP

Polecane

Wróć do strony głównej