Puchar Anglii. Koniec z rewanżami. Mniejsze kluby oburzone

2024-04-18, 18:14

Puchar Anglii. Koniec z rewanżami. Mniejsze kluby oburzone
Piłkarze Liverpoolu w meczu z Manchesterem United w Pucharze Anglii. Foto: PAP/ADAM VAUGHAN

Władze angielskiej piłki w porozumieniu z Premier League zreformowały Puchar Anglii. Od przyszłego sezonu w najstarszych rozgrywkach piłkarskich na świecie nie będą rozgrywane rewanże. Decyzja ta wywołała duże poruszenie wśród klubów niższych lig.

FA Cup. Rewolucja zadowoli tylko najbogatszych

Puchar Anglii został zainicjowany w 1871 roku. Pierwszy finał odbył się 16 marca 1872 roku, kiedy to Wanderers FC pokonali 1:0 Royal Engineers AFC. Tradycja turnieju sięga więc ponad 150 lat. Jednym ze stałych elementów rozgrywek była konieczność rozgrywania spotkań rewanżowych w przypadku remisu. Oznaczało to, że kluby po pierwszym meczu miały do rozegrania rewanż, który często kończył się dogrywką i rzutami karnymi.

To zmieni się od przyszłego sezonu. Rewanżowe w FA Cup zbyt często kolidowały z terminarzem Premier League. Powiększało to do granic możliwości napięte terminarze najlepszych angielskich klubów, które rozgrywki krajowe łączą z występami w europejskich pucharach. W przypadku remisu dojdzie do dogrywki i rzutów karnych.

Ponadto wszystkie spotkania Pucharu Anglii będą rozgrywane w weekendy, a nie w środku tygodnia, jak bywało wcześniej. Mecze Premier League nie będą już kolidowały z rozgrywkami FA Cup.

Zaplanowano też sztywny termin finału Pucharu Anglii. Od teraz decydujący o trofeum mecz ma odbywać się w przedostatnią sobotę sezonu Premier League. Zakazane będzie rozgrywanie meczów Premier League w dniu finału. Umowę reformującą FA Cup podpisano na sześć lat.

Gospodarzami meczów w Pucharze Anglii są drużyny występujące w niższej klasie rozgrywkowej. W przypadku zespołów z tej samej ligi o wyborze gospodarza decyduje losowanie. Półfinały i finał są rozgrywane na londyńskim Wembley.

Jak można się domyślić, bycie gospodarzem jest szalenie istotne zwłaszcza dla mniejszych klubów, którym nowa formuła odbierze źródło dodatkowego dochodu. Od razu po decyzji można było usłyszeć wiele głosów zwykłych kibiców, którzy krytykowali postępowanie FA, włączyli się do tego menedżerowie, a kilka klubów wystosowało oświadczenia. 

"Tranmere Rovers potępia tę haniebną decyzję. Nie było żadnych konsultacji z klubami niższych lig, dla których te rozgrywki są najlepszą szansą, by stworzyć długotrwałe wspomnienia, ale też są ważnym żródłem dochodów. Ta decyzja i sposób, w jaki została podjęta, pokazują brak szacunku dla futbolu i fanów. Futbol należy do wszystkich kibiców i decyzje nie powinny być podejmowane gdzieś na zapleczu, gdzie dostęp mają tylko najbogatsze kluby" - możemy przeczytać w jednym z oświadczeń. Z całą pewnością pod tymi słowami podpiszą się setki innych drużyn. Łatwo też zauważyć, że reforma jest ukłonem zwłaszcza w kierunku klubów Premier League.

Premier League w rozmowach z Football Association zobowiązała się przeznaczać dodatkowe 33 mln funtów rocznie na rozwój futbolu amatorskiego - oprócz 100 mln, które wcześniej wpłacała na cele dobroczynne.

Czytaj także:

red

Polecane

Wróć do strony głównej