Liga Mistrzów. Piłkarz Barcelony przesadził? Rozłam w szatni

Porażka z PSG była ogromnym ciosem dla FC Barcelony, ale to nie jedyny problem, który pojawił się po spotkaniu z francuską drużyną. Hiszpańskie media donoszą, że szatnia podzieliła się po słowach Ilkaya Gundogana.

2024-04-18, 11:18

Liga Mistrzów. Piłkarz Barcelony przesadził? Rozłam w szatni
Barcelona przeżywa trudne chwile po porażce z PSG. Nie pomogły też słowa jednego z zawodników. Foto: PAP/EPA/Alejandro Garcia

Liga Mistrzów. Gundogan nie gryzł się w język

Od pierwszych minut wszystko we wtorkowym meczu szło dobrze dla "Dumy Katalonii", jednak o tym, jak potoczyły się dalsze losy spotkania, zadecydował jeden moment - chodzi oczywiście o czerwoną kartkę dla Ronalda Araujo, którą zobaczył za faul na wychodzącym na czystą pozycję Barcoli.

PSG od razu wiedziało, co należy zrobić. Zdominowało Barcelonę i wykorzystało wystarczająco dużo okazji, by zapewnić sobie awans do półfinału Ligi Mistrzów, wygrywając 4:1. Wielkie rozczarowanie to jedno, do tego dochodzą jeszcze problemy finansowe, które spowoduje odpadnięcie z rozgrywek - już teraz dużo mówi się o tym, że klub będzie musiał ciąć koszty, co w momencie odejścia Xaviego po sezonie i konieczności przebudowy zespoły będzie mocno problematyczne, będzie też wiązało się ze zrezygnowaniem z kilku najlepiej opłacanych zawodników.

To jednak nie wszystko. Można zrozumieć frustrację i wściekłość zawodników po tym, jak potoczył się ten sezon w Lidze Mistrzów, co dobitnie pokazał Ilkay Gundogan. Niemiec nie zamierzał gryźć się w język w pomeczowych wywiadach.

Wypowiedział się zarówno o wejściu Araujo, jak i o drugim golu, który Barcelona straciła po uderzeniu Vitinhi.

REKLAMA

- W tak kluczowych momentach musisz być pewny, że trafisz w piłkę, jeśli nie, musisz się powstrzymać. Lepiej dać napastnikowi szansę na pojedynek z bramkarzem. Może przestrzelić albo bramkarz może obronić. Lepiej już stracić gola, bo czerwona kartka i gra w osłabieniu na początku meczu zabija drużynę i zabija cały mecz. Wszystko było w naszych rękach, ale wypuściliśmy to.

Bramka, którą zdobył Vitinha, również przyciągnęła uwagę pomocnika.

- Ktoś musi wyjść w takiej sytuacji. Nikt tego nie zrobił albo zrobił to za późno. To był dobry strzał, ale ten drugi gol wcale nie musiał paść - przyznał.

Przy trafieniu Vitinhi blisko zawodnika PSG był... Robert Lewandowski, który był w tej sytuacji zbyt bierny. Polakowi dostało się za swój występ od ekspertów - nie wykorzystał sytuacji na 2:0, a w końcówce spotkania zachował się egoistycznie i zniweczył kontratak, który mógł przedłużyć nadzieje na korzystny wynik.

REKLAMA

Hiszpańskie media donoszą, że słowa Niemca wywołały bardzo duże poruszenie w szatni Barcelony. 

Gundogan to jeden z kluczowych zawodników Barcelony w tym sezonie, do tego zdecydowanie jest kimś, kto może pochwalić się ogromnym doświadczeniem w meczach o wielką stawkę. Czy jego słowa są kontrowersyjne? To nie pierwszy raz, kiedy mówi otwarcie o tym, co myśli - podobna sytuacja miała miejsce po poprzednim El Clasico.

Kolejna odsłona starć z Realem Madryt już w najbliższą niedzielę. Jak zachowanie Gundogana odbije się na morale zespołu? "Królewscy" przystąpią do tej rywalizacji po wyeliminowaniu Manchesteru City i nie ma się co dziwić, że w obecnej formie to oni będą zdecydowanym faworytem.

REKLAMA

Czytaj także:

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej