Samotny jak Polak?

Statystyczny Polak w ciągu ostatnich 3 lat nie poznał nikogo, z kim chciałby się zaprzyjaźnić. Według badań prof. Skarżyńskiej z PAN znaczna liczba Polaków jest nieufna, trudno nawiązuje nowe relacje, a ich najbliższymi przyjaciółmi okazują się znajomi ze szkoły, gdyż zapewniają relacji bezinteresowność.

2013-12-11, 15:03

Samotny jak Polak?
. Foto: flickr/mk is Watoo

Posłuchaj

11.12.13 Tomasz Łysakowski o relacjach Polaków
+
Dodaj do playlisty

Z czego to wynika? Czy jesteśmy mniej otwarci od innych narodowości? Czy istotnie połowa naszych rodaków była uczona przez rodziców swoiście pojmowanej „ostrożności”, która nakazuje nieufność w stosunkach z innymi.

Tomasz Łysakowski, psycholog przypomina, że niegdysiejszy paradygmat psychologiczny mówiący, że naszą osobowość determinuje nasze dzieciństwo, przestał już obowiązywać i podkreśla, że jeśli chodzi o ufność, to bazujemy nie na tym, co przekazali nam rodzice, a głównie na własnych doświadczeniach. Psycholog zauważa tendencję, by o wpływie rodziców na dziecko mówić najczęściej, gdy chcemy ich o coś obwinić. Doktor Łysakowski przytacza tezę Stevena Pinkera, że rodzice mają jakiś wpływ na dziecko wówczas, gdy są obok, jednak gdy „wyjdą z pokoju”, wówczas ujawnia się nasza prawdziwa osobowość.

Jakie czynniki stanowią zatem o naszym rozwoju?

– Ludzie różnią się pewnymi cechami, takimi jak ekstrawersja, ugodowość i stabilność emocjonalna. Dwie pierwsze są wrodzone – mogą się w ciągu życia zmieniać, jednak nie za sprawą rodziców. Dopóki rodzice wychowują dziecko „normalnie”, dopóty większy wpływ na jego osobowość mają relacje rówieśnicze. O znacząco większym wpływie rodziców można mówić dopiero wówczas, gdy relacja rodziców z dzieckiem jest zaburzona. To, co istotnie wpływa na jakość naszych kontaktów towarzyskich, to fakt, czy jesteśmy akceptowani w grupie rówieśniczej, czy odnosimy sukcesy, czy inni biją nam brawo, gdy coś powiemy, czy też się śmieją.

REKLAMA

Niebagatelną rolę na rozwój naszej osobowości odgrywają też nasze pasje, wybierana literatura, filmy, ale też znajomi. O tych często formułujemy opinię na podstawie portali społecznościowych. Tomasz Łysakowski mitem określa przeświadczenie, że portale społecznościowe pomagają w budowaniu relacji. Portale społecznościowe są opanowane przez narcyzów. Na Facebooku można, według niego, robić badania, posługując się skalą narcyzmu i ekstrawertyzmu. Treści zamieszczane na Facebooku przez osoby uzyskujące na tej skali wysokie wyniki są z kolei czytane przez osoby podatne na depresję. Facebook nie służy nawiązywaniu nowych relacji, a jedynie podtrzymywaniu już istniejących.

Gość PR24 nie neguje tezy, że Polacy są mniej otwarci od innych narodowości, jednak zaznacza, że przede wszystkim Polacy mają złe zdanie o swoich „współplemieńcach”, czyli o innych rodakach. Amerykanie również dostrzegają u siebie wady, jednak nie tak chętnie jak my, Polacy.

– Zmienia się też nasza kultura. Choć wciąż jeszcze uważa się naszych rodaków za nieufnych, niechętnie dzielących się sukcesami, to jednak zmiana w stosunku do stanu sprzed 20 lat jest kolosalna – dodaje psycholog.

Tomasz Łysakowski zaznacza, że kontakty z innymi ludźmi są dla naszego mózgu znacznie bardziej nagradzające niż np. oglądanie telewizji i zauważa, że obecnie wpływ na nasze życie towarzyskie ma oczywiście również fakt, że pracujemy znacznie więcej niż 20 lat temu.

REKLAMA

PR24/Anna Alfut

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej