Rosyjskie rakiety przy granicy z Polską. "Możemy je rozstawiać gdzie chcemy"

Tak na krytykę po ujawnieniu informacji o rozmieszczeniu przez Rosję kompleksów rakietowych w obwodzie kaliningradzkim zareagował rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.

2013-12-18, 19:40

Rosyjskie rakiety przy granicy z Polską. "Możemy je rozstawiać gdzie chcemy"
Rakieta, którą wypróbowują Rosjanie może przenosić ładunki nuklearne na odległość 8 tysięcy kilometrów. Foto: Lockheed Martin/Wikipedia

Posłuchaj

Rosyjskie rakiety przy granicy z Polską. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

O sprawie poinformował w sobotę niemiecki tabloid "Bild". Gazeta podała, że Rosja rozmieściła na terenie Kaliningradu oraz wzdłuż granicy z krajami bałtyckimi rakiety Iskander-M, przystosowane do przenoszenia głowic atomowych. Według niemieckich dziennikarzy - obejmują one swoim zasięgiem: Polskę, Niemcy, Litwę, Łotwę i Estonię.

Informacje te potwierdził rosyjski resort obrony. - Mamy czym odpowiedzieć na działania Zachodu, a we własnym kraju możemy stawiać rakiety gdzie nam się podoba - oświadczył rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony rozlokowało nowoczesne systemy rakietowe Iskander-M w Kaliningradzie i Kraju Krasnodarskim. Ma to być odpowiedź Rosji na rozbudowę w Europie amerykańskiej tarczy antyrakietowej.

W ubiegłym tygodniu prezydent Władimir Putin zarzucił krajom NATO i USA stawianie rakiet w różnych częściach świata. - My też jesteśmy gotowi odpowiedzieć na każde wyzwanie polityczne i technologiczne - zapowiedział, dając do zrozumienia, że będzie budował własny system obrony przeciwrakietowej.
"Europa sztucznie wznieca histerię"

Dziennik "Izwiestija" twierdzi, że rakiety Iskander stacjonują w obwodzie kaliningradzkim od dawna. - O ile pamiętam, to rakiety te są tam od dawna. Problemem może być tylko ich liczba - oznajmił zastrzegający sobie anonimowość rozmówca rosyjskiej gazety.

REKLAMA

"Izwiestija" podaje też, że Iskandery znajdują się w obwodzie kaliningradzkim od 1,5 roku. - Tam wszystko funkcjonuje normalnie. Jest niezrozumiałe, dlaczego Niemcy dzisiaj wywołują panikę - oznajmił rozmówca gazety .

W wypowiedzi dla tego samego dziennika wojskowy analityk Konstantin Siwkow ocenił, że "Europa sztucznie wznieca histerię, by dać powód do rozbudowy swojej grupy wojsk na granicy z Rosją". - Czyni to na tle osłabienia swoich pozycji w Europie Wschodniej i nieudanej rewolucji na Ukrainie - dodał Siwkow.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej