Zamach na dworcu w Wołgogradzie. Telewizja: sprawców było dwóch
Telewizja Rossija, która dotarła do nagrania z kamer monitoringu, poinformowała, że zamach na dworcu w Wołgogradzie przeprowadziło dwóch terrorystów-samobójców.
2013-12-30, 14:28
Posłuchaj
Zamach na dworzec w Wołgogradzie. Relacja Włodzimierza Paca (IAR) 
Dodaj do playlisty
Do zamachu doszło w niedzielę o godz. 12.45 czasu moskiewskiego (9.45  czasu  polskiego). Wybuch nastąpił obok bramki pirotechnicznej przy  wejściu  na dworzec. Siłę ładunku wybuchowego eksperci ocenili na 10 kg trotylu. Zginęło 16 osób. W wyniku   eksplozji w budynku wyleciały szyby z okien. Uszkodzony został też sam   gmach.         
   Największe zamachy w Rosji od 2000 roku>>>   
 Do tej pory żadna organizacja nie przyznała się do zamachu. Początkowo informowano, że aktu samobójczego dokonała kobieta pochodząca    z Dagestanu, związana z miejscowymi rebeliantami. Natomiast według    jednej z rosyjskich agencji prasowych, za wybuchem stoi mężczyzna, który    materiały wybuchowe przenosił w plecaku.         
  Działali razem?  
 Na zdjęciach pokazanych przez TV Rossija widać,  jak dyżurujący na dworcu policjant zatrzymuje kobietę, która wydała się mu  podejrzana. Widać też mężczyznę stawiającego plecak na taśmie urządzenia  do prześwietlania bagażu. Według źródła w organach ścigania,  przytoczonego przez agencję Interfax, to właśnie w tym plecaku  znajdowała się bomba.         
 Rosyjska agencja podała, że sprawcą zamachu  jest prawdopodobnie niejaki Paweł Pieczonkin. Informator Interfaksu  utrzymuje, że pochodzący z Mari-El, republiki autonomicznej położonej  nad środkową Wołgą, Pieczonkin od wiosny 2012 roku związany był z  podziemiem terrorystycznym w Dagestanie, republice na rosyjskim  Północnym Kaukazie. Po przejściu na islam przybrał on imię Ansar Arrusi.  W rodzinnej republice Pieczonkin pracował jako felczer w pogotowiu  ratunkowym.         
 Z kolei wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda"  przekazała, że jego wspólniczką była 26-letnia Aksana Asłanowa, od lipca  2012 roku ścigana listem gończym za związki z ekstremistami w  Dagestanie. Gazeta podała, że była ona koleżanką Naidy Asijałowej,  również pochodzącej z Dagestanu młodej kobiety, która 21 października  wysadziła się w powietrze w autobusie komunikacji miejskiej w  Wołgogradzie. Zginęło wówczas sześć osób, a rannych zostało niemal 50.         
 "Komsomolskaja  Prawda" poinformowała, że Asłanowa to była żona jednego z dowódców  operujących na Północnym Kaukazie islamskich radykałów Amira  Walidżanowa. Po jego śmierci jeszcze kilka razy wychodziła za mąż. Wszyscy jej małżonkowie zostali zabici. Prawdopodobnie została  wyszkolona na terrorystkę-samobójczynię.
  x-news.pl, CNN
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało o zaostrzeniu środków     bezpieczeństwa na wszystkich dworcach kolejowych i lotniskach w Rosji.     Skierowano tam dodatkowe patrole policji. Wszyscy podróżni będą  jeszcze    dokładniej kontrolowani.
Wybuch w trolejbusie  
 Do kolejnego ataku doszło w  poniedziałek o  godz. 8.23 (5.23 czasu polskiego) w pobliżu miejskiego  bazaru w Wołgogradzie. Jak podał  Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (rządowy organ  koordynujący  walkę z terroryzmem w Rosji) w trolejbusie nr 15 wybuchła  bomba.  Eksplozja całkowicie zniszczyła pojazd.
Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej bombę zdetonował zamachowiec samobójca. - Można już wstępnie powiedzieć, że ładunek wybuchowy zdetonował terrorysta samobójca. Fragmenty jego ciała poddawane są ekspertyzie genetycznej w celu ustalenia jego tożsamości - poinformował rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin. Markin przekazał, że siłę wybuchu eksperci określili na 4 kg trotylu.
Wszczęto śledztwo z artykułu "zamach terrorystyczny". Szef sztabu Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego skierował na miejsce oddziały Służb Bezpieczeństwa, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych. Miejsce tragedii otoczono kordonem. W akcję zaangażowano milicyjne siły szybkiego reagowania.
Zemsta za zabicie Atijewa?
Dagestan, zamieszkany przez 2,5 mln ludzi, jest jedną z najbiedniejszych, najbardziej zróżnicowanych etnicznie i niespokojnych republik Federacji Rosyjskiej. Często dochodzi tam do aktów przemocy. Zazwyczaj ich ofiarami są policjanci i żołnierze. O ataki te zwykle obwinia się miejscowe gangi i islamskich rebeliantów.
Dagestan jest zarazem jedną z muzułmańskich republik Północnego Kaukazu - obok Czeczenii, Inguszetii, Kabardo-Bałkarii i Karaczajo-Czerkiesji - które działający na ich terytorium radykałowie, skupieni w proklamowanym w 2007 roku Emiracie Kaukaskim, chcą oderwać od Rosji, by utworzyć w regionie niezależne państwo oparte na szariacie. Zgodnie z planami przywódcy islamistów Doku Umarowa, wroga numer jeden Kremla, obwód wołgogradzki także ma być częścią tego państwa.
Cytowany przez dziennik "Moskowskij Komsomolec" anonimowy ekspert od problemów terroryzmu i antyterroryzmu zwrócił uwagę, że na krótko przed obecnymi zamachami w Wołgogradzie media informowały o unieszkodliwieniu w Dagestanie przez rosyjskie służby specjalne Islama Atijewa, jednego z bliskich współpracowników Umarowa. Zdaniem rozmówcy tej gazety nie można wykluczyć, że ataki terrorystyczne w Wołgogradzie są zemstą za zabicie Atijewa.
W kontekście ataków przypomina się też, że w lipcu Doku Umarow zaapelował do swoich zwolenników, by uniemożliwili przeprowadzenie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi w lutym 2014 roku. Jednocześnie odwołał ogłoszone rok wcześniej moratorium na ataki na ludność cywilną w Rosji.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk