Ariel Szaron w krytycznym stanie. Rząd zaczął przygotowywać pogrzeb?
Lekarze opiekujący się Arielem Szaronem, nie dają nadziei na jego przeżycie. Były izraelski premier od ośmiu lat jest w śpiączce.
2014-01-03, 12:52
Posłuchaj
Według lekarzy ze szpitala Saba pod Tel Awiwem, jego stan ulega stopniowemu pogorszeniu. Przedstawiciel placówki Zeew Rotstein powiedział, że "sytuacja nie poprawia się, a wiemy, co zazwyczaj dzieje się w takich przypadkach". Dodał, że choć stan Szarona ulega pogorszeniu, to według wiedzy lekarzy, nie cierpi on.
Wcześniej Zeev Rotstein poinformował, że lekarze obserwują od kilku dni dramatyczny spadek funkcji życiowych byłego premiera Izraela. Izraelskie media informowały, że zdiagnozowano u niego niewydolność nerek.
- Istotne organy, w tym nerki nie funkcjonują. Jest pod naszą opieką, ale jego stan jest krytyczny, a życie zagrożone – wyjaśnia profesor Rotstein ze szpitala Tel Hashomer.
Zeev Rotstein powiedział dziennikarzom, że w takich przypadkach można spodziewać się najgorszego. Już wcześniej pojawiały się informacje, że znajdujący się w śpiączce polityk może wkrótce zostać odłączony od aparatury podtrzymującej życie.
REKLAMA
Przy łóżku Szarona cały czas jest jego rodzina, w tym przede wszystkim dwóch synów. Izraelskie media informują też, że rząd miał już rzekomo rozpocząć przygotowania do państwowego pogrzebu Ariela Szarona.
Ariel Szaron zapadł w śpiączkę po udarze i wylewie krwi do mózgu. Od tego czasu jest sztucznie podtrzymywany przy życiu w szpitalu w Tel Awiwie.
Rok temu nadzieję na wyleczenie Szarona dała zaobserwowana wówczas zwiększona aktywność mózgu. W testach okazało się, że mózg polityka reaguje na głos syna, rodzinne zdjęcia i na dotyk.
Ariel Szaron to jeden z najbardziej poważanych w Izraelu premierów. To on jako minister obrony przeprowadził w 1982 roku inwazję na Liban. Jako premier opowiadał się za budową izraelskich osiedlach na Zachodnim Brzegu i rozpoczął budowę muru oddzielającego tereny izraelskie od palestyńskich.
Szaron dwukrotnie był premierem Izraela w latach 2001-2006. Zarówno w kraju, jak i za granicą był oskarżany o zbrodnie wojenne, zwłaszcza w związku z masakrami w Sabra i Szatila roku, w których zginęło od 460 do 3500 uchodźców palestyńskich oraz innymi kontrowersyjnymi posunięciami podczas wojny z Libanem. Od tamtej pory Ariel Szaron przez wielu przeciwników nazywany był "Rzeźnikiem Libanu".
REKLAMA
IAR, bk
REKLAMA