Sikorski: zadziwiająca pobłażliwość prokuratury ws. antysemickich wypowiedzi
Jak podkreślił Radosław Sikorski, antysemickie ekscesy utrudniają MSZ kampanię przekonującą, że nasz kraj nie jest antysemicki.
2014-01-15, 11:35
Szef MSZ Radosław Sikorski rozmawiał z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem o działaniach prokuratury w sprawie antysemickich wypowiedzi.
- Tolerancja i pobłażliwość prokuratury jest zadziwiająca, rozmawiałem o tej sprawie we wtorek z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem - mówił Sikorski pytany w środę w Radiu ZET, jak to jest możliwe, że prokuratura nie widzi "antysemickich wypowiedzi w antysemickich wypowiedziach".
Jak zaznaczył, prokurator generalny obiecał "przyjrzeć się temu, stworzył specjalny tryb postępowania w takich sprawach".
Zdaniem Sikorskiego Seremet chce się zająć wypowiedziami antysemickimi, ale - według szefa MSZ - ma poważny problem - "subkulturę pobłażania dla tego typu nienawistnych zachowań w naszej przestrzeni publicznej i wśród prokuratorów".
Szef MSZ dopytywany, czy taka "subkultura" występuje wśród prokuratorów, powiedział: - Mamy zbyt wiele przykładów pobłażliwości, żeby do takiego wniosku nie dojść. Jako minister spraw zagranicznych mam z tym problem. Prowadzimy wielkie kampanie, broniące dobrego imienia Polski wobec świata zachodniego, że Polska nie jest krajem antysemickim, a taką łatkę niektórzy próbują nam przyczepić.
- Moje zadanie jest utrudnione, jeśli w polskim internecie i przestrzeni publicznej mamy tysiące zachowań antysemickich, czy rasistowskich - wskazał Sikorski.
Antysemickie okrzyki na meczu
Poznańska prokuratura w zeszłą środę umorzyła postępowanie ws. okrzyków wznoszonych przez kibiców piłkarskiej drużyny Lech Poznań w trakcie wrześniowego meczu z Widzewem Łódź. Zdaniem śledczych okrzyki nie były nawoływaniem do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
<<<Lech Poznań - Widzew Łódź: antysemickie przyśpiewki podczas meczu Ekstraklasy>>>
29 września ubiegłego roku w Poznaniu, z trybuny zajmowanej przez sympatyków Lecha, miały padać hasła m.in.: "waszym domem Auschwitz jest, cała Polska o tym wie, że czerwona armia ta cała pójdzie do pieca!", "gdzie macie flagę, hej Żydzi" czy "do gazu RTS".
Jak powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, okoliczności sprawy wskazują, że intencją osób skandujących kwestionowane treści była chęć okazania antypatii wobec piłkarzy i sympatyków drużyny przeciwnej, a nie wyrażenie pogardy i nienawiści wobec grupy narodowościowej i wyznaniowej.
PAP, bk
REKLAMA