ME piłkarzy ręcznych: Polska - Szwecja. To był zupełny kosmos!
- Wynik, różnica bramek i gra naszej reprezentacji w tym meczu to zupełny kosmos! - powiedział Grzegorz Tkaczyk, kapitan zespołu Vive Targi Kielce po meczu Polska - Szwecja.
2014-01-21, 22:55
Posłuchaj
ME piłkarzy ręcznych: Polska - Szwecja. Biało-czerwoni coraz bliżej medalu!
Powiedzieli po meczu Polska - Szwecja (35:25):
Michael Biegler (trener reprezentacji Polski): Drużyna wykonała wielką robotę. Bardzo ciężko pracowała przed tym meczem. W odróżnieniu od poprzednich spotkań cały czas konsekwentnie realizowała założenia taktyczne. Na początku jeszcze nie wyglądało to za dobrze, ale wreszcie obrona się spięła i Szwedzi przestali strzelać bramki.
Piotr Wyszomirski (bramkarz reprezentacji Polski): Ogólnie rzecz biorąc na razie nie za bardzo wiem, co się dzieje. Jestem jeszcze trochę oszołomiony. Dziękuję kolegom za wsparcie w obronie i udany atak. Najpierw przegrywaliśmy, nawet 1:5, potem goniliśmy, goniliśmy, przeszliśmy Szwedów i wreszcie kontrolowaliśmy grę. Dziękuję Sławkowi Szmalowi, że cały czas mnie wspiera, mieszkamy razem w pokoju i jego rady są bezcenne.
- To chyba była najdłuższa druga połowa w moim życiu. Strasznie się ciągnęła. Kiedy spojrzałem na tablicę wyników była 12. minuta, a gdy popatrzyłem drugi raz z myślą, że to już końcówka, okazało się, że minęły zaledwie trzy minuty. Dlatego potem liczyła się tylko każda obroniona piłka, każda udana interwencja i na zegar już nie patrzyłem.
Jonas Kallman (lewoskrzydłowy reprezentacji Szwecji): Polacy byli dziś znakomici. To był chyba mój najgorszy mecz w reprezentacji w karierze.
Ola Lindgren (trener reprezentacji Szwecji): Zaczęliśmy bardzo dobrze. Graliśmy uważnie w obronie, przeprowadzaliśmy szybkie kontry. Pod koniec pierwszej połowy zaczęliśmy marnować czyste pozycje do zdobycia bramki. W drugiej połowie próbowaliśmy różnych wariantów w obronie, ale zostawialiśmy zbyt wiele wolnego miejsca polskim zawodnikom. Polacy zagrali bardzo dobrze, mieli świetnego bramkarza.
Bartosz Jurecki (obrotowy reprezentacji Polski): Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz. Na początku trochę nam się nie układało, ale na szczęście nie wpadliśmy w panikę. Szybko skorygowaliśmy naszą grę, do bramki wszedł Piotrek Wyszomirski i ją zamurował. Trener nas uczulał, że mamy uważnie grać na początku drugiej połowy. Udało nam się odskoczyć jeszcze na parę bramek więcej i później mecz był już pod naszą kontrolą. Kibice jak zwykle pomogli, była świetna atmosfera.
Grzegorz Tkaczyk, kapitan zespołu Vive Targi Kielce, wielokrotny reprezentant Polski w piłce ręcznej, srebrny medalista mistrzostw świata 2007: Wynik, różnica bramek i gra naszej reprezentacji w tym meczu to zupełny kosmos! Przed meczem obstawiałem, że będzie to wyrównane spotkanie i wielka dramaturgia do samego końca. Tymczasem spotkało nas wszystkich miłe zaskoczenie. To był świetny mecz. Teraz możemy powiedzieć, że w środę gramy o półfinał. Po dzisiejszym spotkaniu myślę, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym.
- Piotr Wyszomirski miał najlepszy mecz w karierze, jego skuteczność osiągnęła niesłychany poziom. Po prostu odebrał Szwedom chęć zdobywania bramek. Myślę, że cały zespół zasłużył na pochwały, wszyscy dołożyli cegiełkę do zwycięstwa. Całej drużynie należy się wielki szacunek i słowa uznania.
- Jutro gramy z Chorwacją i to będzie szczególny mecz z dwóch powodów. Po pierwsze gramy o półfinał, a po drugie na parkiecie zobaczymy sporo zawodników z kieleckiej drużyny. To taki dodatkowy smaczek, zwłaszcza, że przed wyjazdem na mistrzostwa jedni drugim się odgrażali i czekali na taki pojedynek. To w połączeniu z rangą spotkania gwarantuje niezwykle ciekawe widowisko.
Jakub Łucak (prawoskrzydłowy reprezentacji Polski): Mieliśmy już dość horrorów w naszym wykonaniu. Chcieliśmy zrobić kibicom przyjemność i wreszcie wygrać na spokojnie. Oczywiście żartuję. Bardzo mocno się skoncentrowaliśmy, a dzisiaj wszystko nam wychodziło. Każdy wniósł coś na boisko, dodał swoją cegiełkę. Nie mieliśmy dziś słabych punktów. To co robił Piotrek Wyszomirski, to się w głowie nie mieści. Zamurował bramkę. Szwedzi nie wiedzieli, co mają robić. Opadły im ręce. Nie przypuszczaliśmy, że pójdzie nam tak łatwo. Początek tradycyjnie mieliśmy trochę słaby, ale potem jak zwykle postawiliśmy się rywalom.
Adam Wiśniewski (lewoskrzydłowy reprezentacji Polski): Nie spodziewaliśmy się, że wygramy taką różnicą bramek, ponieważ wcześniej Szwedzi bardzo dobrze prezentowali się na tych mistrzostwach. W drugiej połowie przestali wierzyć, że mogą z nami wygrać. Przełamaliśmy ich i dalej prowadziliśmy swoją grę. Tym ich dobiliśmy.
REKLAMA
Polscy szczypiorniści "wrócili z dalekiej podróży" i zmiażdżyli Szwedów 35:25
Press Focus/x-news
man
REKLAMA