Kliczko: jedyne wyjście to dymisja Janukowycza
Protestujący w Kijowie mogą się rozejść tylko po dymisji Wiktora Janukowycza. Tak lider opozycyjnego UDAR-u Witalij Kliczko zareagował na propozycje prezydenta.
2014-01-24, 21:40
Posłuchaj
Witalij Kliczko uważa, że dymisja Rady Ministrów to za mało. Według opozycjonisty, w ten sposób nie można obecnie rozwiązać kryzysu politycznego. Jeszcze miesiąc temu nawet dymisja szefa MSW Witalija Zacharczenki doprowadziłaby do rozejścia się Majdanu, jeszcze dwa tygodnie temu protestujący byliby zadowoleni z dymisji całego rządu. Witalij Kliczko powiedział, że teraz wyjściem może być tylko dymisja Wiktora Janukowycza.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
W czasie spotkania z duchownymi prezydent zapowiedział też zwolnienie wszystkich urzędników, którzy odpowiadają za brutalną pacyfikację 30 listopada.
REKLAMA
- Zrobię wszystko, by powstrzymać ten konflikt i przemoc. Jeśli uda się po dobremu, to będzie po dobremu. Jeśli się nie uda - będziemy wykorzystywać wszystkie metody zgodne z prawem – powiedział prezydent.
- Będziemy teraz mieli posiedzenie sztabu antykryzysowego. Nawiązaliśmy już kontakty, będziemy kontynuowali dialog z przywódcami opozycji - dodał.
Amnestia ma objąć tych uczestników protestów w Kijowie i innych miastach kraju, którzy nie dopuścili się ciężkich przestępstw.
REKLAMA
- Ustaliliśmy w czwartek (podczas rozmów z opozycją), że po uchwaleniu przez Radę Najwyższą (parlament) ustawy o amnestii ci ludzie, którzy zostali zatrzymani, ale nie popełnili ciężkich przestępstw, zostaną objęci amnestią - powiedział szef państwa.
Rada Najwyższa zbierze się w trybie pilnym we wtorek, by większość parlamentarna i opozycja mogły zastanowić się wspólnie nad złagodzeniem konfliktu, w którym zginęło już co najmniej pięć osób. Janukowycz zapowiedział, że na posiedzeniu tym dojdzie do "przeformatowania rządu" premiera Mykoły Azarowa.
- Podejmiemy na tym posiedzeniu decyzje. Prezydent podpisze dekret i dokonamy zmian w rządzie, by znaleźć optymalny wariant profesjonalnego składu rządu, który będzie pracował na rzecz państwa ukraińskiego - oświadczył.
Majdan "pokojowy” i "radykalny"
Janukowycz oznajmił jednocześnie, że podczas trwającego na Ukrainie konfliktu milicja działa w ramach obowiązującego prawa, a protestujących należy rozdzielić na tych, którzy są nastawieni pokojowo, i radykałów.
REKLAMA
W ocenie prezydenta to radykałowie zmuszają milicjantów do podejmowania "odpowiednich" kroków. - To właśnie ich działania zmuszają dziś władze do reagowania w odpowiedni sposób, by powstrzymać te procesy. Milicja działa w ramach swych kompetencji i obowiązującego ją prawa - powiedział.
Janukowycz przekazał podczas spotkania z Radą Kościołów, że w budynkach państwowych zajętych przez protestujących znajdują się obywatele obcych państw.
- Przyłączyli się do tego nie tylko Ukraińcy, ale i ludzie z innych krajów, którzy uczestniczyli w różnych regionalnych działaniach bojowych i są poszukiwani międzynarodowymi listami gończymi. Wszyscy oni ukrywają się w zajętych budynkach. Wiemy, że jest tam broń - oświadczył ukraiński prezydent.
REKLAMA
Sytuacja na Ukrainie, gdzie od dwóch miesięcy trwają antyrządowe protesty, zaostrzyła się w środę. Opozycja i lekarze poinformowali tego dnia o pięciu ofiarach śmiertelnych starć z milicją w Kijowie. Po tych doniesieniach zachodni politycy zaprotestowali przeciwko użyciu siły na Ukrainie i wezwali do pokojowego rozwiązania konfliktu.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
"Na Ukrainie trwa zbrodnia przeciwko ludzkości". List Jurija Andruchowycza >>>
PAP/IAR, to
REKLAMA
REKLAMA