Ciotka Kim Dzong Una w Polsce? MSZ zabrało głos
Ciotka przywódcy Korei Północnej rozpłynęła się bez śladu. Według japońskiego dziennika "Yomuri", Kim Kyong Hui miała przyjechać do Polski.
2014-01-31, 21:34
Posłuchaj
Z koreańską ambasadą nie można się skontaktować. Z kolei polskie MSZ, pytane o ciotkę Kim Dzong Una, oświadczyło, że do kompetencji resortu "nie należy informowanie o cudzoziemcach przebywających na terenie państwa polskiego". Nieoficjalnie dyplomaci mówią, że takie informacje są bardzo trudne do sprawdzenia, tym trudniejsze jeśli kobieta podróżuje z paszportem dyplomatycznym.
Jeśli Kim Kyong Hui przyleciałaby do Polski samolotem, jej obecność natychmiast zostałaby zauważona przez Straż Graniczną. Ale jeśli wjechała samochodem z innego kraju strefy Schengen, to informacja taka nie musi trafić do polskich służb od razu. Wiadomo bowiem, że taka osoba byłaby dla służb "łakomym kąskiem”. Według źródeł japońskiego dziennika, pani Kim cierpi z powodu choroby i zmaga się z alkoholizmem.
Popadł w niełaskę
Po poślubieniu ciotki Kim Dzong Una, Dzang Song Thaek stał się szarą eminencją północnokoreańskiego reżimu, osobą uważaną nawet za najważniejszą w państwie po jego przywódcy. Wielu zagranicznych analityków widziało w nim zwolennika reform gospodarczych.
REKLAMA
Źródło: CNN Newsource/x-news
Popadł jednak w niełaskę. Według południowokoreańskich mediów, Kim Dzong Un odsunął go od władzy już w listopadzie. Służby wywiadowcze Korei Południowej poinformowały niedawno, że dwóch najbliższych współpracowników Dzanga zostało w listopadzie oskarżonych o korupcję i straconych.
"Przykład skrajnej brutalności"
REKLAMA
Zarzucono mu także m.in. korupcję, złe zarządzanie finansami państwa, dwulicowość, nadużywanie alkoholu i narkotyków a także rozwiązłość seksualną. Wyrok śmierci wydał trybunał wojskowy.
REKLAMA