Europanto – nowy unijny język
Z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego warto przypomnieć sobie jak przez ostatnie lata zmieniała się współczesna polszczyzna. Na jej stan niewątpliwie miały wpływ takie wydarzenia jak na przykład wejście Polski do Unii Europejskiej.
2014-02-21, 19:54
Posłuchaj
– Polszczyzna zmieniła się już w okresie przedakcesyjnym, wtedy kiedy były tłumaczone dokumenty unijne. Pojawiło się wtedy wiele nowych słów – głównie z dziedziny prawa. Od tamtej pory z wieloma z nich się „zaprzyjaźniliśmy” – takimi jak „prezydencja”, „dyrektywa”, „integracja” czy „obszary wsparcia”. Niektóre pozostały dla nas obce, jak np. „koherencja”, „identyfikowalność”, „kohezja” czy „derogacja” – stwierdziła Anna Ciostek, tłumaczka przysięgła wyspecjalizowana w tłumaczeniach unijnych, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim.
O czym do nas się mówi?
W środkach masowego przekazu, kiedy omawiane są sprawy wspólnotowe, często słychać wiele nowych i trudnych słów. Statystyczny Polak nie zawsze ma więc szansę zrozumieć, to co dziennikarze chcą mu przekazać.
– Z jednej strony powinniśmy chronić nasz język, a z drugiej strony dbać o obywateli i o to, aby rozumieli obowiązujące ich prawo. Ważna jest edukacja. Terminów, które już zaistniały w prawie wspólnotowym i zostały przetłumaczone na wszystkie języki UE prawdopodobnie nie da się zmienić, a więc trzeba je przybliżać i wytłumaczyć – podkreślił Gość PR24.
Wspólny język
Czasami okazuje się, że słowo, będące internacjonalizmem, takie jak np. „subsydiarność”, które jest identyczne w większości języków, doczekało się polskiej wersji – „pomocniczość”.
REKLAMA
– Jeżeli chodzi o język UE, to tworzenie internacjonalizmów jest celowe ze względów pragmatycznych. Mamy 24 języki urzędowe w UE, więc unijnym urzędnikom znacznie łatwiej jest pracować nad dokumentami, które zawierają podobne terminy – powiedział Gość PR24.
Niekiedy w wyniku mieszania się kultur i języków powstaje język uniwersalny. Współcześnie dla wielu jest to tzw. międzynarodowy angielski.
– Choć Anglicy uważają, że to nie jest ich angielski – dodał Gość PR24.
PR24/Anna Krzesińska
REKLAMA
REKLAMA