Napięta sytuacja na Ukrainie. Chińczycy zabrali głos
Chiny poważnie zaniepokojone wydarzeniami na Ukrainie. Chińskie MSZ wzywa strony konfliktu do rozmów i znalezienie rozwiązania na drodze politycznych negocjacji.
2014-03-02, 17:12
Posłuchaj
- Potępiamy brutalne zachowania na Ukrainie i nakłaniamy wszystkie strony do pokojowego rozwiązania konfliktu w ramach obowiązującego prawa i z poszanowaniem praw obywateli Ukrainy - podkreślił chiński MSZ. Resort zaznaczył jednocześnie, że Pekin szanuje ukraińską niepodległość, suwerenność i integralność terytorialną.
Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>
- Chiny będą bacznie monitorować rozwój sytuacji i nie przestaną nawoływać do znalezienia politycznego porozumienia poprzez dialog, który będzie oparty o międzynarodowe prawo i zasady stosunków międzynarodowych dla zachowania pokoju i stabilności w regionie - podkreśla Pekin.
Jednocześnie władze Chin zapewniły Kijów o chęci kontynuowania wzajemnej "przyjacielskiej współpracy". Podkreślono także, że Pekin nie zamierza ingerować w wewnętrzne sprawy Ukrainy i szanuje decyzje podejmowane przez samych Ukraińców.
REKLAMA
Rosja zaatakuje Krym?
Sytuacja za naszą wschodnią granicą coraz bardziej napięta. Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, zezwoliła w sobotę na użycie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. O zgodę zwrócił się Władimir Putin, uzasadniając to potrzebą normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju. Jak twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, prezydent nie podjął jeszcze decyzji, czy wysłać rosyjskie wojska na Ukrainę.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poleciła w niedzielę szefowi sztabu generalnego i dowódcom innych formacji wojskowych niezwłocznie postawić siły zbrojne Ukrainy w stan gotowości bojowej - oświadczył szef Rady Andrij Parubij.
REKLAMA
Premier Ukrainy: Jesteśmy na krawędzi katastrofy! [relacja]
Rada Najwyższa Ukrainy zaapelowała z kolei do strony rosyjskiej, aby natychmiast wycofała żołnierzy Floty Czarnomorskiej w miejsce ich stałego zakwaterowania. Zwróciła się także do prezydenta Rosji, by nie dopuścił, aby rosyjskie wojsko weszło na Ukrainę.
REKLAMA