Andrzej Gołota jest w Polsce i znów lubi boks. Po co przyjechał?

Andrzej Gołota w nietypowej trochę roli wraca do boksu. - W ślady Tomasza Adamka nie pójdę, nie mieszam się w politykę, może później. Na razie wybieram się na Jasną Górę - wyjaśnił Gołota.

2014-04-10, 12:55

Andrzej Gołota jest w Polsce i znów lubi boks. Po co przyjechał?
Andrzej Gołota . Foto: andrzejgolota.pl

Na razie w roli kibica, ale kto wie, może zobaczymy go też w ringu. Gołota przyleciał do Polski we środę, w najbliższą sobotę będzie gościem gali w Częstochowie organizowanej przez Marcina Najmana. Gołota przyleciał do Polski wraz żoną Mariolą.
- Państwo Gołotowie z wielką chęcią przyjęli moje zaproszenie. Jestem im za to wdzięczny - mówi Najman w rozmowie z "Faktem”. - Wczoraj Andrzej i Mariola przylecieli z Chicago do Warszawy i stamtąd pojechali do Częstochowy - dodaje.
- Słyszałem, że ma być spore zamieszanie, jakiś boks pod jasną Górą. Pojedziemy i zobaczymy co jest grane - Gołota z dużą dozą humoru odpowiedział na pytanie "Faktu", co go sprowadza do Polski. - Jestem ciekawy co się w Polsce dzieje. Chętnie na to popatrzę. Może wypatrzę jakieś talenty, które są w stanie boksować.
Gołota od ponad roku nie oglądał boksu. Ostatnio pochłania go tenis - to dyscyplina, która trenuje jego syn Andrzej. Bokser pytany, czy wróciłby na ring, odparł wymijająco. - zobaczymy. Trochę się ruszam. Na razie wolę tenis, bo syn w to gra.
Mimo długiego lotu i zmęczenia Andrzej był w dobrym humorze. Zaśmiał się pytany, czy poszedłby w ślady Tomasza Adamka i wystartowałby w wyborach do europarlamentu. - Nie mieszam się w politykę, może później. Na razie wybieram się na Jasną Górę - rzucił.

(ah, Fakt, ringpolska.pl)

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej