Napięta sytuacja na Ukrainie. Poważne kłopoty OBWE
Misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która kontroluje realizację porozumień genewskich w sprawie stabilizacji sytuacji na wschodniej Ukrainie, nie może wjechać do zajętego przez prorosyjskich separatystów Słowiańska.
2014-04-21, 14:59
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>
- Mamy sygnały o faktach przemocy. Nasi obserwatorzy nie mogli wjechać do miasta ze względów bezpieczeństwa - powiedział rzecznik misji Mychajło Borciukiw cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Obserwatorzy mają problemy nie tylko w Słowiańsku. - Nasze ekipy muszą przejeżdżać przez punkty kontrolne i blokady na drogach na całym wschodzie - zaznaczył.
Borciukiw ocenił, że władze ukraińskie zaczęły wypełniać ustalenia zawarte w Szwajcarii. - Wstrzymano operację antyterrorystyczną i rozpoczął się dialog kilku zainteresowanych stron w takiej kwestii, jak decentralizacja władzy - podkreślił.
REKLAMA
Źródło: STORYFUL/x-news
Porozumienie z Genewy zakłada, że wszystkie nielegalne grupy zbrojne na Ukrainie muszą zostać rozbrojone, wszystkie nielegalnie zajęte gmachy muszą być zwrócone prawowitym właścicielom, a okupowane ulice, place i inne miejsca publiczne muszą zostać opróżnione.
W poniedziałek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że Ukraina narusza porozumienie, gdyż nie udaje jej się zlikwidować nielegalnych protestów w Kijowie. Podkreślił, że atak, do którego doszło w niedzielę nad ranem w pobliżu Słowiańska, jest przestępstwem i pokazuje, że Kijów nie chce kontrolować ekstremistów.
REKLAMA
Szef MSZ Ukrainy Andrij Deszczyca powiedział w piątek, że kijowskiego Majdanu nie obowiązują ustalenia z Genewy. Deszczyca zaznaczył, że na Placu Niepodległości demonstranci są legalnie.
Źródło: TVP/x-news
W poniedziałek ukraińskie media podały informację, że w Słowiańsku prorosyjscy separatyści porwali dwóch włoskich dziennikarzy - Paula Gogo, Kossimę Attanasio oraz Białorusina Dmitrija Galko. Dzień wcześniej została tam także uprowadzona ukraińska dziennikarka Irma Krat, którą bojownicy mieli oskarżyć o strzelanie podczas proeuropejskich protestów w Kijowie do milicjantów z oddziałów specjalnych Berkut.
REKLAMA
PAP/aj
REKLAMA