Po Warszawie Płock i Włocławek szykują się na przyjęcie fali wezbraniowej
Fala kulminacyjna na Wiśle wędruje na północ. Po Warszawie woda spodziewana jest w czwartek w Płocku.
2014-05-21, 19:07
Posłuchaj
- Powtórki z roku 2010 raczej nie będzie - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej Janusz Skulich dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Dodaje jednak, że trzeba dmuchać na zimne, dlatego strażacy zabezpieczają teraz tereny wokół Płocka i samo miasto.
Jego zdaniem niebezpieczeństwo czai się wszędzie tam gdzie stan Wisły jest powyżej poziomu alarmowego. - Dziś to okolice Modlina, jutro Płock i jego okolice dotknięte powodzią cztery lata temu - mówi Skulich.
O zagrożeniu powodziowym - tu czytaj więcej>>>
We czwartek służby przygotowują się także na przyjęcie zwiększonej ilości wody we Włocławku. Szef RCB podkreśla, że choć zalew włocławski nie jest zbiornikiem retencyjnym, to obecnie jest z niego zrzucana woda, aby przyjąć nadchodząca falę i móc zabezpieczyć ludzi.
REKLAMA
Zapora wodna we Włocławku szykuje się na wielką wodę. TVN24/x-news
Apel: nie wchodźcie na wały
Janusz Skulich zaapelował, aby nie wchodzić na wały, ponieważ stanowi to realne zagrożenie. Przypomniał, że we wtorek doszło do incydentu - policjanci uratowali mężczyznę, który wpadł do Wisły.
REKLAMA
Zapewnił, że w związku z falą wezbraniową, która przechodzi także na Odrze, w jej okolicach sytuacja jest monitorowana.
W rozmowie z IAR Janusz Skulich podkreślił, że na południu kraju, sytuacja powoli stabilizuje się. Zagrożenie powodziowe minęło m.in. na Ziemi Świętokrzyskiej.
Szef RCB podkreślił, że rozmawiał z szefami MSW i MAC na temat bieżącej sytuacji. - Wszystko wskazuje na to, że można wiele jeszcze poprawić w systemie reagowania. Chodzi o przepływ i weryfikację informacji - ocenił Skulich. Poinformował też, że trwa już szacowanie strat i wypłacanie zasiłków dla poszkodowanych, szczególnie na południu kraju.
mc
REKLAMA
REKLAMA