Mrożona krew dla rannych. Wytrzyma nawet 10 lat
Mrożona krew ma zwiększyć szanse na przeżycie ofiar katastrof i żołnierzy rannych na froncie. O technologicznym kroku naprzód informują eksperci z Australii.
2014-05-23, 16:49
Posłuchaj
Mrożona krew ma zwiększyć szanse na przeżycie ofiar katastrof i żołnierzy rannych na froncie. O technologicznym kroku naprzód informują eksperci z Australii.
Krew trzeba przechowywać i przewozić w odpowiednich warunkach - i tu możliwości są ograniczone. Czerwone krwinki, osocze i płytki krwi żyją poza organizmem od kilku dni do 12 miesięcy. Teraz mają funkcjonować znacznie dłużej, dzięki nowej metodzie zamrażania - mówi australijskiemu radiu ABC współwynalazca dr David Irving z Czerwonego Krzyża. - Pracowaliśmy na tą metodą razem z wojskiem; chodzi o szybkie zamrożenie najważniejszych składników krwi do temperatury minus osiemdziesięciu stopni - dodaje.
Potem wszystko trzeba przechowywać w tak zwanym suchym lodzie lub w specjalnych zamrażarkach przy szpitalach czy okrętach. Dzięki temu ratujące życie produkty krwiopochodne będzie można przechowywać nawet przez dziesięć lat i łatwiej przewozić je po świecie - podkreślają australijscy naukowcy.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA