"Nasz Dziennik": kpt. Arkadiusz Protasiuk nie lądował na siłę

Biegli stwierdzili, że nie ma żadnych przesłanek pozwalających na sformułowanie tezy, jakoby załoga tupolewa chciała lądować za wszelką cenę - informuje "Nasz Dziennik".

2014-05-25, 12:27

"Nasz Dziennik": kpt. Arkadiusz Protasiuk nie lądował na siłę
Wrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku. Foto: Włodzmierz Pac, Polskie Radio

Jak ustalił "Nasz Dziennik", profile psychologiczne pilotów, które prokuratura otrzymała po dwóch latach prac biegłych z Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, nie będą już uzupełniane. Śledczy uznali, że portret psychologiczny sporządzony przez ekspertów WIM jest miarodajny.
Z tej ekspertyzy wynika m.in., że piloci cieszyli się dobrą opinią wśród kolegów. Specjaliści ocenili, że nie ma żadnych przesłanek pozwalających na sformułowanie tezy, jakoby załoga Tu-154M chciała lądować za wszelką cenę.
Zobacz serwis specjalny: KATASTROFA SMOLEŃSKA >>>
Biegli potwierdzili jednak opinię raportu Millera, że dowódca lotu kpt. Arkadiusz Protasiuk wykazywał pewną skłonność "tunelowania poznawczego" oraz ukierunkowanie na wykonanie zadania przy biernej postawie załogi, która podporządkowała swe działania decyzjom dowódcy. Potwierdzono też błędy w szkoleniu.
Ekspertyza Polaków różni się od tej przygotowanej przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy. MAK uznał, że dowódca miał osobowość konformistyczną, a wpływ na jego stan psychiczny i podejmowanie decyzji miały m.in. brak doświadczenia i umiejętności, strach przed konsekwencjami w przypadku niewylądowania oraz obecność w kabinie pilotów osoby trzeciej (co podważyli polscy śledczy).
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku doszło do katastrofy samolotu, na pokładzie którego delegacja z Polski leciała na uroczystości związane z rocznicą zbrodni katyńskiej. Na pokładzie maszyny był między innymi: prezydent Lech Kaczyński, z żoną, grupa posłów i senatorów, prezes NIK, prezes NBP, duchowni i wojskowi, a także grupa rodzin oficerów zamordowanych przez NKWD w 1940 roku. W sumie leciało nim 96 osób. Nikt nie przeżył.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Nasz Dziennik, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej