Misja OBWE na Ukrainie straciła kontakt ze swoimi obserwatorami w Donbasie
Grupa czterech obserwatorów patrolowała obszar na wchód od Doniecka. Po raz ostatni łączyła się z kierownictwem misji wczoraj po południu. Są to obywatele Estonii, Szwajcarii, Turcji i Danii - informuje agencja Interfax-Ukraina.
2014-05-27, 15:57
O sytuacji poinformowano władze Ukrainy jak i władze lokalne w Doniecku.
Obserwatorzy brali udział "w rutynowym patrolu na wschód od Doniecka", gdy utracono z nimi kontakt - czytamy w komunikacie OBWE.   
 "W  poniedziałek wieczorem ok. godz. 18 lokalnego czasu (godz. 17 czasu  polskiego) specjalna misja obserwacyjna OBWE straciła kontakt z jednym  ze swoich zespołów, który miał siedzibę w Doniecku" - czytamy w  komunikacie.    
 OBWE zapewniła, że kontynuuje wysiłki w celu  nawiązaniu kontaktu z obserwatorami i wykorzystuje swoje kontakty w  terenie.    
 Jak podała agencja Interfax-Ukraina, MSZ  Ukrainy i organy ścigania tego kraju podjęły wysiłki, by ustalić miejsce  pobytu obserwatorów.   
 W ciągu ostatniej doby wokół  międzynarodowego lotniska w Doniecku, które w poniedziałek zostało  zajęte przez prorosyjskich separatystów, toczyły się walki między  ukraińskimi siłami rządowymi a ich przeciwnikami. Według mera Doniecka  Ołeksandra Łukjanczenko, zginęło w nich około 40 osób. Ukraińskie władze  we wtorek rano poinformowały, że odzyskały kontrolę nad lotniskiem.
Walki o lotnisko w Doneicku/ TVN 24/x-news
Separatyści własne straty szacują na ok. 30 osób.   
 Na  początku maja separatyści na wschodzie Ukrainy uwolnili grupę  obserwatorów wojskowych z krajów OBWE, przetrzymywanych przez ponad  tydzień w Słowiańsku.   
 OBWE wysłała na Ukrainę  swoich obserwatorów pod koniec marca. Obecnie misja liczy ok. 282 osoby, w tym 198  cywilnych międzynarodowych obserwatorów z 41 krajów OBWE.   
 Agencja  AFP pisze, że na Ukrainę przybyło także ponad tysiąc obserwatorów OBWE i  innych organizacji międzynarodowych, którzy monitorowali przebieg  niedzielnych wyborów prezydenckich. Zwyciężył w nich miliarder Petro  Poroszenko.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>
  IAR/iz