Wiec na Majdanie. Ludzie nie chcą opuścić barykad
Na Majdanie Niepodległości w Kijowie spodziewany jest duży wiec. Pierwszy taki po zwycięstwie Petra Poroszenki w wyborach prezydenckich 25 maja.
2014-06-01, 09:28
To tu, na Majdanie rozpoczęły się w listopadzie protesty, gdy ówczesny prezydent Wiktor Janukowycz odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
  Kryzys ukraiński. Kijów: powyborczy wiec zwolenników Poroszenki [relacja]   
 Na  Majdanie w kilkudziesięciu namiotach cały czas przebywają ludzie, stoją  też barykady. Władze Kijowa, w tym nowy mer Witalij Kliczko, twierdziły  po wyborach, że Majdan zrealizował swoje cele i może się rozejść.  Spowodowało to nowe protesty. W sobotę wieczorem Witalij Kliczko  zdecydował jednak o nieingerowaniu władz ukraińskiej stolicy w życie  Majdanu. Uznał, że ludzie mieszkający na placu mają prawo sami  zdecydować, czy pozostawią, czy rozbiorą miasteczko namiotowe.     (TVN24/x-news) 
Organizacje społeczne chcą, aby nadal pozostały tam namioty do czasu przeprowadzenia prawdziwych zmian systemowych, czyli lustracji polityków, uchwalenia nowej konstytucji, a także ukarania winnych krwawej rozprawy z demonstrantami pod koniec lutego. Chcą także przedterminowych wyborów parlamentarnych i samorządowych.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
IAR, to