Marek Belka: nie rozważam podania się do dymisji
Szef NBP, bohater afery taśmowej, nie ma zamiaru rezygnować ze swojej funkcji.Taką deklarację złożył w TVN.
2014-06-16, 18:50
Posłuchaj
- Z tego kurzu medialnego i krzyżujących się komentarzy wyłania się prawdziwszy obraz naszych rozmów. Dochodzimy do meritum. Okazuje się, że była to raczej troska o państwo niż coś innego - mówił "Faktom" prezes Narodowego Banku Polskiego. W ten sposób odniósł się do ujawnionego przez "Wprost" nagrania swojej rozmowy z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem.
AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>
W sobotę, tygodnik "Wprost" opublikował pierwsze nagranie ze spotkania ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z szefem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką. Rozmowa odbyła się w restauracji Sowa i Przyjaciele. Szef MSW miał stwierdzić między innymi, że "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie. Praktycznie nie istnieje - dlatego, że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością". Sondował też szefa NBP co do możliwości użycia banku centralnego do sfinansowania deficytu budżetowego. W zamian Marek Belka chciał dymisji ministra finansów i zmian w prawie.
Szef banku centralnego podkreślił, że jego rozmowa miała charakter prywatny, a on, jako obywatel ma prawo do własnych opinii. Podkreślił, że nie ma to nic wspólnego z niezależnością Narodowego Banku Polskiego.
REKLAMA
- W Polsce bardzo wiele osób uważa, że niezależność NBP oznacza konieczność prowadzenia niemalże wojny z rządem. Za dużo widziałem rzeczy na świecie i sam będąc także po drugiej stronie ulicy Świętokrzyskiej wiem, że obowiązkiem banku centralnego jest współpraca. Dotyczy to wszystkich instytucji państwowych - powiedział Belka.
Szef NBP uważa, że takiej współpracy brakuje bo "Polska czasami jawi się jako luźna federacja niezależnych księstewek-instytucji, w których każdy ma na myśli swój własny punkt widzenia, czasem nawet interesy, a interes państwa się gubi - podsumował Belka.
Premier mówił w poniedziałek, że nie chce oceniać nagrań z udziałem szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i szefa NBP Marka Belki pod względem politycznym. Mimo, że - jak podkreślał premier - ich typ zachowań był trudny do zaakceptowania i bulwersujący. - Nie jest rolą rządu i premiera wpływanie na działanie Narodowego Banku Polskiego - mówił Tusk. Na konferencji premier wyjaśnił też, że mimo całej sprawy nie widzi powodów dymisji szefa MSW.
REKLAMA
TVN24/x-news
<<<Przeszukania ABW w sprawie nagrań "Wprost">>>
IAR/iz
REKLAMA