Piknik na Golgocie dzieli

Hamburgery i genitalia na scenie, a w tle męka Jezusa Chrystusa. Oto „Golgota Picnic”. Dla jednych nowoczesna sztuka teatralna, dla innych bluźnierstwo i szyderstwo z wartości chrześcijańskich. Poznań był pierwszym miastem, w którym zrezygnowano z wystawienia spektaklu. Padają zarzuty o cenzurowanie sztuki w Polsce.

2014-06-28, 18:13

Piknik na Golgocie dzieli
Publiczne czytanie tekstu sztuki "Golgota Picnic", na Placu Wolności w Poznaniu. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Posłuchaj

28.06.14 Andrzej Osęka: „Dyrektor poznańskiego festiwalu przeszedł z nieposłuszeństwa i otwartości na stronę uległości, która jest najgorsza”.
+
Dodaj do playlisty

„Golgota Picnic” miała zostać wystawiona w ramach festiwalu Malta jednak wobec protestów środowisk prawicowych i części działaczy katolickich organizatorzy zdecydowali o odwołaniu spektaklu. Powodem takiej decyzji była troska i obawa o porządek publiczny.

Wolność nie dla sztuki

Słynny krzyż Doroty Nieznalskiej, papież przygnieciony meteorytem w Zachęcie oraz koncert Nergala. To jedne z ostatnich wydarzeń artystycznych, które zostały mocno skrytykowane i zlinczowane na forum publicznym przez środowiska katolickie i prawicowe.

– Należy powiedzieć, że takich wydarzeń jest znacznie więcej. Jedne są mniejsze i niezbyt nagłaśniane, drugie większe i odbijające się szerszym echem. Chociażby to, co działo się wokół tęczy na Placu Zbawiciela. We wszystkich tych przypadkach występują te same postaci stojące po obu stronach barykady. Z jednej artyści, a z drugiej rozmodlone osoby starsze i młodsze oraz grupy kibiców nastawionych prawicowo. Ludzie o takim nastawieniu wymyslają cały czas prawa według, których oni mają stanowić – powiedział na antenie PR24 Andrzej Osęka, krytyk sztuki i publicysta.

Złamana Konstytucja?

Art. 73 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia m.in. wolność twórczości artystycznej oraz korzystania z dóbr kultury. Na poznańskim festiwalu doszło do tego, że nawet nie dopuszczono do wystawienia sztuki, której w naszym kraju nikt jeszcze nie widział.

– Wydaje mi się, że zaistniała cenzura prewencyjna, która mimo wszystko nie jest stosowana dość często. Zwrócono nawet uwagę dyrektorowi festiwalu, że zrobił coś niedopuszczalnego. Najgorsza jest uległość wobec środowisk protestujacych osób, które decydowały o wystawieniu lub niewystawieniu spektaklu – zaznaczył Gość PR24.

Rozbicie w Polsce

Po tym, jak w kilku miastach zrezygnowano z wystawienia „Golgota Picnic” środowiska artystyczne postanowiły dokonać odczytów scenariusza sztuki m.in. w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Jednak w Lublinie i Bydgoszczy całkowicie zrezygnowano z zastępczych form zaprezentowania spektaklu.

– W Lublinie na przykład jest dużo miejsc, które budzą kntrowersje, chociażby Brama Grodzka. Dlatego nie można skreślać tego miasta jeśli chodzi o przyszłość sztuki w tym mieście – podsumował Andrzej Osęka.

PR24/Damian Bielecki

Polecane

Wróć do strony głównej