Katastrofa MH17: Rada Bezpieczeństwa ONZ żąda międzynarodowego śledztwa
Na nadzwyczajnym posiedzeniu, członkowie Rady wezwali do przeprowadzenia pełnego, dogłębnego, niezależnego międzynarodowego dochodzenia w sprawie zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który rozbił się na wschodzie Ukrainy.
2014-07-18, 21:30
RB chce żeby postępowanie było prowadzone "zgodnie z wytycznymi międzynarodowego lotnictwa cywilnego". Oświadczenie w tej sprawie zostało przyjęte w ramach konsensusu, czyli także za zgoda Rosji. Rada wezwała, by "właściwą odpowiedzialność" poniosły osoby winne tej katastrofy.
Wysoki przedstawiciel ONZ Jeffrey Feltman poinformował, że w najbliższych dniach pojedzie do Moskwy i Kijowa. Dodał, że oenzetowska Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO) złożyła ofertę Ukrainie w sprawie składu międzynarodowego zespołu ekspertów mającego zbadać katastrofę.
Krótki tekst oświadczenia RB ONZ został przygotowany przez Wielką Brytanię już w czwartek, ale z powodu zastrzeżeń Rosji, która domagała się zmian, 15 członków Rady Bezpieczeństwa przyjęło go dopiero w piątek.
REKLAMA
Członkowie RB ONZ złożyli kondolencje rodzinom ofiar i minutą ciszy uczcili pamięć osób, które zginęły/ CNN Newsource/x-news
"Ta wojna musi się skończyć"
Jak powiedział podczas posiedzenia przedstawiciel Wielkiej Brytanii, "Rada Bezpieczeństwa musi iść znacznie dalej" i zażądać, by wspierane przez Rosję grupy separatystów na wschodzie Ukrainy zostały rozbrojone, napływ broni z Rosji zatrzymany, a granica rosyjsko-ukraińska zabezpieczona.
- Nie spoczniemy, dopóki nie dowiemy się, co się stało, a osoby odpowiedzialne nie zostaną pociągnięte do odpowiedzialności - powiedziała z kolei ambasador USA przy ONZ Samantha Power.
Power poinformowała, że według wstępnej analizy USA, malezyjski samolot, który rozbił się na wschodzie Ukrainy, "najprawdopodobniej został zestrzelony rakietą ziemia-powietrze SA-11 (zachodnie oznaczenie systemu Buk) z miejsca kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów".
REKLAMA
Powiedziała też, że nie można wykluczyć, że Rosjanie pomogli separatystom w odpaleniu rakiety, która trafiła w samolot. - Ze względu na złożoność techniczną SA-11 jest mało prawdopodobne, że separatyści mogli skutecznie obsługiwać ten system bez wsparcia wykwalifikowanego personelu. Dlatego nie możemy wykluczyć wsparcia technicznego od rosyjskiego personelu w obsłudze tego systemu - powiedziała Power.
Zdaniem Power tragedia, w której zginęli ludzie z przynajmniej dziewięciu państw, podkreśla konieczność podjęcia przez Rosję pilnych działań, by doprowadzić do deeskalacji sytuacji na Ukrainie. - Ta wojna musi się skończyć. Rosja może zakończyć tę wojnę, Rosja musi zakończyć tę wojnę - podkreśliła.
"Nie naciskać na śledztwo"
Z kolei rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin apelował, by powstrzymywać się od "presji" na śledczych oraz "insynuacji" dotyczących wyniku ich dochodzenia. - Potrzebujemy bezstronnego i przejrzystego dochodzenia, by ustalić co się stało - powiedział.
REKLAMA
W czwartek o godzinie 12.14 samolot linii Malaysia Airlines wyleciał z Amsterdamu. Leciał do Kuala Lumpur. Boeing 777-200 zniknął z radarów o 16.20, gdy znajdował się na wysokości przelotowej ponad 10 tysięcy metrów. Jego szczątki odnaleziono w rejonie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, niedaleko granicy z Rosją. Na pokładzie maszyny było 298 osób. Nikt nie przeżył. Samolot spadł na terytorium opanowane przez ukraińskich separatystów.
Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie >>>
IAR/PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA