Liga Europy: Lech Poznań w kolejnej fazie eliminacji
Piłkarze Lecha Poznań pokonali u siebie estoński Nomme Kalju 3:0 (2:0) w rewanżowym meczu 2. rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej i awansowali do kolejnej fazy rywalizacji.
2014-07-25, 09:45
Posłuchaj
Lech Poznań niespodziewanie przegrał w pierwszym meczu 3. rundy Ligi Europejskiej z Nomme Kalju w Tallinie 0:1. U siebie stanął więc przed zadaniem odrobienia minimalnych strat.
Wygrany 4:0 z Piastem Gliwice inauguracyjny mecz T-Mobile Ekstraklasy mocno podbudował wicemistrzów Polski. W porównaniu ze spotkaniem w Tallinie trener Lecha Mariusz Rumak dokonał tylko dwóch zmian. Kontuzjowanego pomocnika Karola Linettego zastąpił Vojo Ubiparip, a stopera Macieja Wilusza - Marcin Kamiński. Te roszady podziałały ożywczo na grę gospodarzy. Już w pierwszych siedmiu minutach aż czterokrotnie Lech był bliski pokonania Vitalego Telesa.
Goście grali tak jak przypuszczano. Robili wszystko, aby utrudnić Lechowi wyrównanie w dwumeczu. Długo szczęście im dopisywało. Sam Vojo Ubiparip miał kilka okazji do pokonania Vitaliego Telesa.
W 33 min rzut rożny wykonywał Gergo Lovrencsics. Świetne podanie Węgra wykorzystał prawy obrońca Tomasz Kędziora. Głową zdobył gola. Lech nie zwolnił tempa. Atakował z pasją. I już przed przerwą wywalczył wynik dający mu awans w dwumeczu czyli 2:0. Kolejną bramkę zdobył Fin Kasper Hamalainen wykorzystując wybicie piłki przed siebie przez Telesa po silnym strzale Ubiparipa.
Po zmianie stron przez kilka minut gości próbowali przeprowadzać groźniejsze ataki. Trwało to jednak krótko. Potem znowu przewagę miał Lech. Wynik jednak nie ulegał zmianie chociaż do gry wprowadzono ofensywnych zawodników: Dawida Kownackiego, Muhameda Keitę oraz, po przerwie spowodowanej kontuzją, Łukasza Teodorczyka. Jednak to goście, którzy nie mieli nic do stracenia, momentami niemal cała drużyną podchodzili pod pole karne lechitów.
Końcówka była bardzo nerwowa. Wynik meczu ostatecznie ustalił 17-letni Kownacki wykorzystując drugi w tym spotkaniu błąd bramkarza gości.
Kolejnym przeciwnikiem Lecha Poznań będzie Stjarnan FC. W rewanżowym spotkaniu drugiej fazy islandzki zespół wygrał u siebie ze szkockim Motherwell FC 3:2 po dogrywce. Przed tygodniem był remis 2:2.
Po meczu Lech Poznań - Nomme Kalju powiedzieli:
Igor Prins (trener Nomme Kalju): Chciałbym pogratulować rywalowi i jego sympatykom zwycięstwa. Życzę, abyście dotarli do mety, czyli doszli w rozgrywkach pucharowych jak najdalej. Wiedzieliśmy, że dzisiaj będzie nam ciężko i widzieliśmy, jak to wyglądało. Dużo graliśmy bez piłki. Bardzo zdenerwowała nas druga stracona bramka. Szkoda mi moich piłkarzy. Po 2:0 w pierwszej połowie w drugiej - moim zdaniem - graliśmy dobrze. Brakowało nam jednak wykończenia akcji. Nawet wprowadzenie na boisko w końcówce wysokiego napastnika nie zmieniło to sytuacji.
Mariusz Rumak (trener Lecha Poznań): Kto nie widział meczu na wyjeździe, temu mogę powiedzieć, że był bardzo podobny. Dominowaliśmy, stwarzaliśmy sobie sytuacje. Dobrze były wykonywane stałe fragmenty gry. Strzelaliśmy w końcu bramki. Drużyna grała tak, jak tego oczekiwałem. W drugiej połowie zbyt wiele było nerwowości. Mogło się to źle zakończyć, ale tym razem to my byliśmy górą. Na dodatek Dawid Kownacki postawił kropkę nad "i". Mówiłem moim zawodnikom, że musimy szukać trzeciej bramki. Długo na nią musieliśmy czekać, ale w końcu padła. Walczymy dalej. Cieszymy się z dzisiejszego wyniku.
Lech nie dał plamy z estońskim rywalem:
REKLAMA
Źródło: Orange Sport/x-news
Lech Poznań - Nomme Kalju 3:0 (2:0)
Bramki: Tomasz Kędziora (33-głową), Kasper Hamalainen (43), Dawid Kowanacki (90+3).
Żółta kartka: Lech - Darko Jevtic.
Sędzia: Sebastian Coltescu (Rumunia). Widzów: 20 263.
Pierwszy mecz - 1:0 dla Nomme. Awans - Lech.
Lech: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Darko Jevtic - Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen (67. Dawid Kownacki), Szymon Pawłowski (75. Muhamed Keita) - Vojo Ubiparip (85. Łukasz Teodorczyk)
Nomme Kalju: Vitali Teles - Henrik Purg (46. Michel Ainsalu), Alo Barengrub, Jorge Rodrigues, Ken Kallaste - Reginald Alidor, Karl Mool - Robert Kirss (68. Juri Jevdokimov), Hidetoshi Wakui, Damiano Quintieri - Felipe Nunes (75. Jarmo Ahjupera)
man
REKLAMA
REKLAMA