Nie mogli dowieźć pacjenta na lotnisko, więc rozcięli kłódkę. Szpital chce rekompensaty
Karetka miała dowieźć rannego na przyszpitalne lotnisko w Kutnie, by przekazać go do śmigłowca LPR. Brama była jednak zamknięta na kłódkę.
2014-08-02, 21:25
W takiej sytuacji cenna jest każda chwila, więc sytuacja zrobiła się nerwowa. Interweniowali strażacy, którzy kłódkę po prostu rozcięli.
Teraz kutnowski szpital, który zarządzą lądowiskiem zapowiedział, że... obciąży ratowników kosztami zakupu nowego zamknięcia. - Pogotowie za późno nam powiedziało, że lądowisko będzie potrzebne - powiedział Cezary Lipiński, z-ca dyrektora ds. administracyjnych szpitala w Kutnie. Zaznacza, że informację o lądowaniu helikoptera placówka otrzymała na trzy minuty przed samym zdarzeniem.
TVN24/x-news
REKLAMA
Do zdarzenia doszło 12 lipca. Urząd Wojewódzki wystąpił do Narodowego Funduszu Zdrowia z wnioskiem o sprawdzenie, czy w Kutnie nie doszło do nieprawidłowości.
X-news, bk
REKLAMA