Prezydent Komorowski: Rosja nie podzieliła Zachodu

- To zawsze była stała tendencja, by przeciwstawiać sobie politykę Stanów Zjednoczonych i europejską, aby kraje w ramach Unii Europejskiej dzielić. To się tym razem Rosji nie udało - uważa prezydent Bronisław Komorowski.

2014-08-08, 10:23

Prezydent Komorowski: Rosja nie podzieliła Zachodu

Posłuchaj

Prezydent Bronisław Komorowski o sankcjach wobec Rosji (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent jest przekonany, że zachodnie sankcje przeciwko Rosji przyniosą odpowiednie skutki.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Bronisław Komorowski mówił w TVP Info, że następstwa "wojny handlowej" będą dużo poważniejsze dla Rosji, niż dla Zachodu. - Cały świat zachodni liczy nie na długotrwałość sankcji, nie na zniszczenie gospodarki rosyjskiej, tylko na otrzeźwienie polityki rosyjskiej, aby wycofała się z agresywnych form działania niezgodnego z prawem międzynarodowym w stosunku do sąsiada, tak aby więcej się nie zdarzyło zestrzelenie samolotu cywilnego przez separatystów wspieranych przez Rosję - powiedział.
(źródło: TVP/x-news)

Jak zaznaczył, przewaga gospodarek państw zachodnich nad rosyjską jest faktem, ale z nią musi iść "wola odbudowania jakiegoś ładu politycznego i współpracy gospodarczej". - To nie o to chodzi, aby kogoś zniszczyć, tylko aby powstrzymać Rosję - oświadczył.
Jak mówił "cały świat zachodni, w tym także Polska powinien mieć w tyle głowy myśl o tym, że jeśli uda się wpłynąć na korektę polityki rosyjskiej, to powinniśmy chcieć uruchomienia na nowo procesów odbudowujących współpracę gospodarczą, polityczną, w obszarze kultury". - Powinniśmy być także gotowi do zainwestowania własnych zdolności organizacyjnych i potencjału politycznego, czy gospodarczego - powiedział Komorowski.

REKLAMA

Rosyjskie media przedwidują wzrost cen>>>

Dodał jednak, że "nie można w imię zysków gospodarczych przymykać oczu na rzeczy niedopuszczalne i zjawiska groźne dla bezpieczeństwa, i dla ładu światowego, dla praw człowieka, obywatela i respektowania interesów sąsiadów".
- To jest taki moment, kiedy trzeba potwierdzić - i tu trzeba pokazać i świat zachodni pokazuje - prymat politycznych kwestii, pytań i dążeń nad gospodarką, ale jednocześnie cały świat zachodni marzy o takim momencie, kiedy będzie można wrócić do dobrego biznesu i dobrej współpracy gospodarczej, bo tylko wtedy buduje się lepszą przyszłość - powiedział prezydent.
Jego zdaniem, "każda wojna, czy to jest wojna ekonomiczna, czy wojna gorąca przy użyciu środków militarnych jest zawsze źródłem strat, a nie zysku". - Więc straty będą, i trzeba się z tym liczyć - dodał.
Komorowski zauważył ponadto, że do tej pory Rosji nie udało się podzielić świata zachodniego, jak to bywało wcześniej. Jak tłumaczył, zapewne będzie to "w polityce rosyjskiej będzie bardzo dokładnie analizowane".
Prezydent liczy, że w Rosji dość szybko przyjdzie moment refleksji i na korektę polityki. - To nie jest tak, że polityka rosyjska jest monolitem. Tam w tej chwili toczy się na 100 procent bardzo ostra batalia wewnętrzna zwne skutki sankcji, a przede wszystkim izolacji Rosji - powiedział Komorowski.

Sondaż: 90 procent Rosjan popiera politykę Putina>>>
Jak stwierdził, "Rosjanie są wrażliwi na wielkość swojego państwa i na wielkość swojego narodu i każda prestiżowa porażka jest przez nich odczuwalna". - A jeśli dojdzie do tego jeszcze zwiększenie spowolnienia gospodarczego, ograniczenie możliwości skorzystania z dobrodziejstw wolnego rynku, jakim jest dostęp do kapitału, łatwy dostęp do kredytów, do technologii, a to posmakowali, to myślę, że będą tendencje do zmiany - zaznaczył prezydent.
Pytany o to, jaka powinna być reakcja USA i UE, w sytuacji gdyby wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę pod egidą tzw. sił pokojowych, odparł, że "świat się na to nie nabierze".
- To nie jest tak, że dzisiaj jesteśmy już w obliczu jakiejś narastającej tendencji nie do zatrzymania, która by prowadziła do rozstrzygnięć na drodze militarnej - powiedział.
Według niego, jedność polityczna świata zachodu zmusza prezydenta Rosji Władimira Putina do myślenia o "kroku wstecz". - Sankcje są efektem bardzo twardych decyzji świata zachodniego zawiedzionego tym, że nie dają efektu gesty pojednawcze w stosunku do Rosji, które miały miejsce.  Myślę, że świat zachodni ma szansę wywrzeć bardzo skutecznie presję i na razie się to dzieje - podkreślił prezydent.
W ubiegłym tygodniu Unia Europejska wprowadziła sankcje uderzające w całe sektory rosyjskiej gospodarki, np. bankowość, technologie, sektor energetyczny, broń i sprzęt wojskowy. Restrykcje mają objąć m.in. odcięcie głównych banków rosyjskich z większościowym udziałem państwa od nowego finansowania na rynku UE, embargo na broń, zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla rosyjskiego sektora obronnego oraz ograniczenie eksportu zaawansowanych technologii i sprzętu potrzebnego do eksploatacji złóż ropy. Oprócz UE sankcje wobec Rosji za jej politykę wobec Ukrainy wprowadziły też m.in. USA, Kanada, Australia, Japonia i Szwajcaria.

W odpowiedzi Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok.

REKLAMA

IAR/PAP/asop

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej