Świat wzywa Izrael i Palestyńczyków do pilnego rozejmu w Strefie Gazy

Ministrowie Laurent Fabius, Philip Hammond i Frank-Walter Steinmeier zaznaczyli, że wszystkie strony konfliktu w Strefie Gazy "powinny podjąć natychmiastowe kroki, aby odpowiedzieć na potrzeby humanitarne". Zadeklarowali również gotowość wsparcia procesu wypracowywania trwałego rozejmu.
Biały Dom poinformował, że o sytuacji w Strefie Gazy rozmawiali także prezydent USA Barack Obama i brytyjski premier David Cameron. Obaj "potępili wznowienie ostrzału rakietowego i wezwali do natychmiastowego zaprzestania aktów przemocy".
Wojna w Gazie - tu czytaj więcej>>>
Trwa wzajemny ostrzał
Po trzech dniach rozejmu, Hamas wystrzelił w piątek kilkadziesiąt rakiet. Izraelska armia odpowiedziała nalotami na palestyńską enklawę. Myśliwce, okręty wojenne i czołgi zaatakowały w sumie 35 celów. W atakach zginęło co najmniej pięciu Palestyńczyków.
Tego samego dnia negocjacje pokojowe w Kairze zostały zerwane, a izraelska delegacja w proteście wyjechała z Egiptu. Dyplomaci oświadczyli, że nie będą rozmawiać, gdy trwa ostrzał. Egipskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało obie strony do jak najszybszego powrotu do stołu .
W sobotę w wyniku ok. 50 izraelskich nalotów w Strefie Gazy zginęło co najmniej ośmiu Palestyńczyków. "Izraelskie lotnictwo zaatakowało ok. 50 celów w Strefie w odpowiedzi na ok. 20 palestyńskich ataków rakietowych" - sprecyzowała izraelska armia.
Zakończony w piątek rozejm był najdłuższą przerwą w najnowszym konflikcie zbrojnym trwającym od 8 lipca, kiedy to Izrael rozpoczął ataki lotnicze na Strefę Gazy. 17 lipca rozpoczęła się operacja lądowa armii izraelskiej, której głównym celem miało być zniszczenie tuneli wykorzystywanych przez palestyńskie bojówki do przeprowadzania ataków na Izrael.

Liczba zabitych zbliża się do dwóch tysięcy. Po stronie palestyńskiej zginęło co najmniej 1927 osób, w tym ok. 1,4 tys. cywilów. Po stronie izraelskiej konflikt kosztował życie 68 osób,  głównie żołnierzy.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk