Turcja: Erdogan faworytem wyborów prezydenckich

- Jeśli Bóg da, powstanie nowa Turcja. Po raz kolejny silna Turcja powstaje z popiołów - zapowiada obecny premier Turcji Recep Tayyip Erdogan. To właśnie ten polityk ma największe szanse na wygranie pierwsze powszechne wybory prezydenckie w tym kraju.

2014-08-10, 11:30

Turcja: Erdogan faworytem wyborów prezydenckich
Recep Tayyip Erdogan zapowiada, że jeśli zostanie prezydentem, nie tylko będzie korzystał ze wszystkich kompetencji gwarantowanych przez konstytucję, ale doprowadzi do uchwalenia nowej ustawy zasadniczej, która jeszcze wzmocni jego urząd. Foto: PAP/EPA

Posłuchaj

Erdogan faworytem niedzielnych wyborów prezydenckich. Relacja Katarzyny Ingram (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według sondaży 60-letni Erdogan, szef islamsko-konserwatywnej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju już w pierwszej turze zdobędzie wymaganą absolutną większość. W wyborach zmierzy się z dwoma rywalami. Pierwszy z nich to wystawiony przez dwa największe ugrupowania opozycyjne 70-letni Ekmeleddin Ihsanoglu, były sekretarz generalny Organizacji Współpracy Islamskiej. Drugi kontrkandydat Erdogana to 41-letni Kurd Selahattin Demirtas, nominowany przez kurdyjską Ludową Partię Demokratyczną HDP. Sondaże nie dają mu większych nadziei na sukces.

Zdaniem Marka Matusiaka z Ośrodka Studiów Wschodnich Erdogan wygra, bo cieszy się olbrzymim autorytetem w partii i społeczeństwie. Jak mówi ekspert będzie mu to dawać zupełnie inną pozycję niż dotychczasowym prezydentom. Marek Matusiak przypomina, że Erdogan już zapowiedział, że chce być innym prezydentem niż poprzednicy. - To zapewne będzie się łączyć z chęcią rozszerzenia swoich prerogatyw - dodaje
Erdogan zapowiada, że jeśli zostanie prezydentem, nie tylko będzie korzystał ze wszystkich kompetencji gwarantowanych przez konstytucję, ale doprowadzi do uchwalenia nowej ustawy zasadniczej, która jeszcze wzmocni jego urząd. W 2015 roku Turcję czekają wybory parlamentarne, w których partia obecnego szefa rządu jest faworytem. Jeśli zdobędzie zdecydowaną większość w parlamencie, będzie mogła z łatwością przegłosować zmiany w konstytucji i dać więcej władzy Erdoganowi.
W przeciwieństwie do premiera Ihsanoglu twierdzi, że zamierza ograniczyć urząd prezydencki do funkcji ceremonialnych, jak ustępujący szef państwa Abdullah Gul.
Opozycja zarzuca Erdoganowi, że do sfinansowania swojej kampanii wyborczej wykorzystał pieniądze rządu. Od takiej krytyki nie powstrzymała się nawet państwowa telewizja TRT, która w okresie kampanii wyborczej poświęciła Erdoganowi znacznie więcej czasu antenowego niż jego rywalom.
Jeśli Erdogan wygra, będzie musiał zrezygnować z funkcji przewodniczącego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). W Turcji prezydent nie może być związany z żadną partią polityczną w czasie piastowania urzędu. AKP z kolei będzie musiała poszukać następcy na stanowisku szefa rządu. Do niedawna głównym kandydatem był dotychczasowy prezydent, wieloletni przyjaciel Erdogana i współtwórca AKP. Jednak kilka tygodni temu Gul oświadczył, że nie odpowiada mu scenariusz zamiany miejsc typu Putin-Miedwiediew. Obecnie na giełdzie nazwisk wymienianych jest kilku kandydatów, w tym obecny minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu.
Turcy po raz pierwszy będą wybierać prezydenta w wyborach bezpośrednich. Wcześniej szefa państwa wyłaniał parlament. Jeśli żaden kandydat nie zdobędzie absolutnej większości głosów w pierwszej turze, druga odbędzie się 24 sierpnia. Kadencja Gula dobiega końca 28 sierpnia.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

IAR/PAP/asop

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej