Turcja państwem wyznaniowym?
Dotychczasowy premier Turcji Recep Tayyip Erdogan z dużą przewagą wygrał pierwszą turę bezpośrednich wyborów prezydenckich. Oznacza to, że nadchodzi nowy etap w historii Turcji, w którym może dojść do zmiany modelu politycznego i konstytucji.
2014-08-12, 14:29
Posłuchaj
Znany z kontrowersyjnych i twardych rządów, przez ponad dekadę niepodzielnie rządził Turcją. Na fotelu premiera zasiadł w 2003 roku. W tym czasie wprowadził swój kraj na drogę szybkiego rozwoju gospodarczego, wdrożył liczne ograniczenia praw człowieka, w tym szczególnie w zakresie wolności wypowiedzi w internecie.
Kraj paradoksalny
Jego zwolennicy mówią, że "Recep Tayyip Erdogan to człowiek narodu!" Przyszły prezydent próbuje być łącznikiem między światem arabskim, Ameryką Północną i Unią Europejską.
- Trzeba pamiętać o tym, że Turcja jest w pewnym sensie krajem paradoksalnym. Żyją w nim ludzie, którzy są głęboko religijni przy jednoczesnym dużym poziomie sekularyzacji. Recep Tayyip Erdogan zapowiada, że wraz z jego prezydenturą nadejdą zmiany, które przyczynią się do powstania nowej Turcji. Chce zmienić konstytucję, która wzmocniłaby rolę i zwiększyła uprawnienia prezydenta, pragnie pogłębić demokratyzację i wzmocnić pozycję Turcji na arenie międzynarodowej. To rodzi poważne obawy, bo jeśli rzeczywiście przyszły prezydent będzie chciał budować pozycję Turcji jako mocarstwa to istnieją obawy jakimi sposobami, będzie próbował to osiągnąć - powiedział Karol Wasilewski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Turcja potęgą gospodarczą
Rozwijająca się w tempie 11 proc, rocznie gospodarka turecka mogłaby stać się jednym z motorów gospodarczych Unii. Jednak nowa Turcja pod rządami Recep Tayyip Erdogan nie będzie już dążyć do pogłębienia współpracy z Unią Europejską.
REKLAMA
- Turcy uważają, że Europa nie jest tym pociągiem, który wesprze ich dalszy rozwój. Nowa Turcja potrzebuje nowej strategii, która będzie opierać się na oderwaniu od Europy. Stary Kontynent, ani zachodnie wartości nie są już tymi elementami, które napędzają historię. Ambicją Recep Tayyip Erdogan jest umieszczenie Turcji w gronie 10 największych gospodarek świata. Jedynym krajem strategicznie ważnym dla Turcji są Stany Zjednoczone. Turcja powinna umacniać swoje więzi z Rosją, Chinami i rozszerzać swoje wpływy na Bliskim Wschodzie. Turcy uważają, że Europa w swoich działaniach jest bardzo nieszczera – powiedział w PR24 Karol Wasilewski.
Turcja kraj niezwykły
Turcja jest krajem muzułmańskim, 99 proc mieszkańców wyznaje islam, z czego większość odmianę sunnicką. Państwo jest oficjalnie świeckie. Jednak to, co w Europie traktowane jest jako wyraz demokracji i wolności osobistej tutaj okazuje się zamachem na świeckość kraju.
- Turcja od dawna stara się być częścią Europy. Trudno jest jednoznacznie określić w jakim kierunku pójdzie Erdogan. Jego rządy mają wielu zwolenników z kilku względów. Przede wszystkim dlatego, że jest on liderem, któremu udało się wzmocnić swój kraj. Recep Tayyip Erdogan chce zmienić konstytucję, ale nie pod kątem uczynienia swojego kraju państwem religijnym, tylko w celu poszerzenia swoich praw prezydenckich. Pogłębienie demokratyzacji, na którym zależy Turcji również nie świadczy o tym, że będzie to kraj wyznaniowy. Jak będzie zobaczymy. Istnieje takie powiedzenie, że tak jak „ziemia nie jest zwykła planetą, tak Turcja nie jest zwykłym krajem” - dodał Gość PR24.
PR24/ Paulina Olak
REKLAMA
Polecane
REKLAMA