Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Górnik Łęczna. Zabrzanie liderem ekstraklasy!

W drugim sobotnim meczu 6. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał 2:0 (0:0) na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna.

2014-08-23, 18:45

Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Górnik Łęczna. Zabrzanie liderem ekstraklasy!
Zawodnik Górnika Zabrze Mateusz Zachara (L) walczy o piłkę z Marcinem Kalkowskim (P) z Górnika Łęczna podczas meczu polskiej Ekstraklasy. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Gospodarze przystępowali do sobotniego pojedynku z beniaminkiem ekstraklasy bez porażki w tym sezonie. Po dwóch trafieniach Łukasza Madeja podtrzymali tę passę.
Goście w poprzedniej kolejce pokonali Zawiszę Bydgoszcz 5:2, co zrobiło wrażenie w ekipie rywali. Zabrzańscy trenerzy zapowiadali maksymalną mobilizację swoich graczy.
Mecz mógł się zacząć dla śląskiej ekipy pięknie, gdyby w 5. minucie Robert Jeż głową potrafił skierować piłkę do siatki z pięciu metrów. Nie zrobił tego i potem przez długie minuty kibice - oraz selekcjoner kadry Adam Nawałka - mogli się zastanawiać, czy dobrze zrobili przychodząc na stadion.
Przed przerwą pokonać bramkarza z Łęcznej spróbowali ponownie Jeż i Mateusz Zachara. Pierwszy znów chybił, tym razem z daleka, uderzenie drugiego obronił Silvio Rodic.
Goście przed przerwą też pomyśleli o akcjach zaczepnych. Bramkarz zabrzan musiał interweniować po strzale Grzegorza Bonina. Sądząc z reakcji uderzenie miało siłę młota pneumatycznego, ale piłka została odbita.
Druga połowa od początku była ciekawsza. Piłkarze obu zespołów przejawiali sporą ochotę do gry ofensywnej. Skuteczniejsi okazali się gospodarze. Ich akcja rozpoczęta od wrzutu z autu została precyzyjnie zakończona przez Łukasza Madeja z linii pola karnego.
Mecz nabrał "rumieńców". Zabrzanie chcieli szybko podwyższyć prowadzenie, z innych powodów spieszyło się przeciwnikom. Po 13 minutach ponownie trafił Madej, drugą asystę zanotował Mateusz Zachara.
Łęcznianie nie mieli już nic do stracenia i postawili na atak. Udało im się zepchnąć bardziej utytułowanego imiennika do defensywy. Najbliżej zdobycia gola był Bonin. W 88. minucie jego kolejną "petardę" obronił bramkarz zabrzan. Zaraz potem gospodarze mogli się cieszyć z wygranej.

Powiedzieli po meczu:
Jurij Szatałow (trener Górnika Łęczna):
"Na pewno kto strzela bramki ten wygrywa. Dziś Górnik był o dwa gole od nas lepszy. Dużych pretensji do swoich piłkarzy nie mam. Mam na końcu języka pracę sędziów, ale odpuszczę to".
Józef Dankowski (trener Górnika Zabrze): "Rywale zaskoczyli nas ustawieniem, zagęścili środek pola i w pierwszej połowie nie zagraliśmy tak jak przyzwyczailiśmy do tego kibiców. Nie układało nam się dzisiaj, ale daliśmy radę wygrać. Łukasz Madej grał dobrze w poprzednich meczach, brakowało mu jednak zdobytych goli. Dziś strzelił dwa, zrobił co do niego należało. Zabrakło w naszym składzie Błażeja Augustyna, który naderwał mięsień czworogłowy. Pesymistyczna wersja mówi o sześciotygodniowej przerwie, optymistyczna o połowie krótszej".
Łukasz Madej (strzelec dwóch goli, Górnik Zabrze): "Drużyna z Łęcznej nas nieco zaskoczyła, ale wiedzieliśmy, że znajdziemy w końcu jakąś przestrzeń i dojdziemy do sytuacji bramkowych. Rywale tak naprawdę mogli nas zaskoczyć tylko po stałych fragmentach gry. Przejęli inicjatywę dopiero przy naszym prowadzeniu 2:0, ale wiadomo, że wtedy czeka się na kontrę. Z trzech ostatnich meczów to był może w naszym wykonaniu ten najsłabszy, ale daj Boże aby było tak dalej".

Górnik Zabrze - Górnik Łęczna 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Łukasz Madej (54), 2:0 Łukasz Madej (67).
Żółta kartka
- Górnik Zabrze: Dominik Sadzawicki. Górnik Łęczna: Łukasz Mierzejewski, Marcin Kalkowski, Tomislav Bozic.
Sędzia:
Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 3 000.
Górnik Zabrze:
Pavels Steinbors - Dominik Sadzawicki, Adam Danch, Seweryn Gancarczyk - Roman Gergel, Dzikamai Gwaze, Robert Jeż (89. Wojciech Łuczak), Radosław Sobolewski, Łukasz Madej (69. Dawid Plizga), Rafał Kosznik (81. Maciej Mańka) - Mateusz Zachara.
Górnik Łęczna:
Silvio Rodic - Łukasz Mierzejewski, Tomislav Bozic, Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski - Grzegorz Bonin, Przemysław Kaźmierczak, Tomasz Nowak (76. Shpetim Hasani), Lukas Bielak, Patrik Mraz (72. Miroslav Bożok) - Fiodor Cernych (81. Sebastian Szałachowski).

6. kolejka Ekstraklasy. 23-24 sierpnia

Cracovia     -     Podbeskidzie Bielsko-Biała     1:3 (0:1)
GKS Bełchatów     -     Piast Gliwice     25 sierpnia, 18:00
Górnik Zabrze     -     Górnik Łęczna     2:0 (0:0)
Jagiellonia Białystok     -     Śląsk Wrocław     23 sierpnia, 20:30
Legia Warszawa     -     Korona Kielce     24 sierpnia, 15:30
Pogoń Szczecin     -     Wisła Kraków     0:3
Ruch Chorzów     -     Lech Poznań     24 sierpnia, 18:00
Zawisza Bydgoszcz     -     Lechia Gdańsk     0:2

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej