Rosja zwiększa uzbrojenie
- Tylko do końca tego roku rosyjska armia otrzyma co najmniej 230 nowych samolotów i helikopterów - poinformował minister obrony Rosji Siergiej Szojgu.
2014-09-02, 12:01
Posłuchaj
Minister Szojgu powiedział, że 50 nowych samolotów i helikopterów już znalazło się wyposażeniu armii. Według niego, istnieje tez potrzeba dostarczenia owego sprzętu dla jednostek zwiadowczych.
Szef MON poinformował, że w tym roku do szkół wojskowych w Rosji przyjęto 13 tysięcy młodych ludzi, to więcej niż w latach ubiegłych. Zaznaczył, że po raz pierwszy na jedno miejsce w szkołach wojskowych było pięciu chętnych, a w niektórych uczelniach nawet ośmiu.
Moskwa planuje też zmianę doktryny wojskowej Rosji. - Wśród głównych zagrożeń uwzględnimy przybliżanie się do granic rosyjskich infrastruktury wojskowej krajów NATO - zapowiedział doradca Kremla do spraw bezpieczeństwa Michaił Popow. Przy aparacie Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej powstała międzyresortowa grupa, która ma przygotować propozycje zmian w dotychczasowej doktrynie. Mają być gotowe do końca tego roku.
Z danych ujawnionych w połowie 2014 roku wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat wydatki NATO na obronność spadły o 20 proc., natomiast wydatki Rosji wzrosły o 50 proc. - Musimy wyciągnąć właściwe wnioski - mówił wtedy zastępca sekretarza generalnego NATO Alexander Vershbow.
W jego opinii, rozbudowywanie systemu obronnego wymaga środków przekazywanych na ten cel przez państwa członkowskie NATO. - Niektóre kraje to rozumieją i przeznaczają 2 proc. PKB na obronność. Polska jest wśród nich, podobnie jak 3-4 inne państwa. Jednak większość za bardzo ograniczyła wydatki. Nadszedł czas, żeby odwrócić ten trend - powiedział wiceszef Sojuszu Północnoatlantyckiego.
REKLAMA
Przyznał, że powrót do finansowania na poziomie 2 proc. PKB nie nastąpi od razu, w przypadku niektórych państw proces może potrwać pięć, sześć lat. - Jest kilka krajów, które ograniczyły wydatki do ok. 1 proc. Niektóre kraje, jak Litwa czy Łotwa, wydają ok. 1 proc., ale niedawno ogłosiły, że zamierzają stopniowo zwiększać wydatki do 2 proc., do końca tej dekady – przypomniał Vershbow.
Zwolennikiem zwiększenia wydatków na obronność jest też szef Pentagonu. Na początku maja Chuck Hagel mówił, że kryzys na Ukrainie powinien zweryfikować dotychczasową politykę państw Sojuszu. Według niego, w ostatnich latach przeszkodą w zwiększaniu inwestycji w NATO było poczucie, że koniec zimnej wojny oznacza też "koniec niebezpieczeństwa, przynajmniej w Europie". - Działania Rosji na Ukrainie obalają ten mit - powiedział, dodając, że "nie można przyjmować za pewnik, że pokój jest zagwarantowany".
Mocne słowa pod adresem Rosji skierował ostatnio sekretarz generalny Sojuszu. Anders Fogh Rasmussen uważa, że Moskwa traktuje NATO jak przeciwnika. Według niego, na szczycie Sojuszu pod koniec tygodnia w Walii ma być uzgodniony plan działań, który pozwoli NATO na szybką reakcję. Chodzi o utworzenie tak zwanej "szpicy", która w ciągu kilku godzin gotowa byłaby do reakcji w przypadku jakiegoś zagrożenia.
Szczyt NATO odbędzie się pod koniec tego tygodnia w Walii.
REKLAMA
Wojna na Ukrainie: serwis specjalny >>>
IAR/asop
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>
REKLAMA
REKLAMA