Estonia: funkcjonariusz służb specjalnych porwany z granicy do Rosji
Incydent wydarzył się w pobliżu punktu kontrolnego Luhamaa na granicy estońsko-rosyjskiej.
2014-09-05, 21:51
Posłuchaj
Rzecznicy estońskiej Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowali agencję BNS, że w piątek rano funkcjonariusz tej służby został porwany do Rosji przez niezidentyfikowanych osobników.
Funkcjonariusz pełnił obowiązki oficjalne, związane z zapobieganiem przestępczości transgranicznej. Napastnicy, którzy użyli wobec niego siły fizycznej i zagrozili mu bronią, przybyli z terenu Rosji - informuje agencja.
Dodaje, że przed porwaniem doszło do zakłócenia operacyjnej łączności radiowej. Użyto też granatu dymnego "z kierunku Rosji". W piątek po południu estońska służba bezpieczeństwa nie wiedziała, gdzie przetrzymywany jest jej funkcjonariusz.
W związku z uprowadzeniem estońskie MSZ wezwało ambasadora Rosji w Tallinie. Szef estońskiej dyplomacji Urmas Paet podkreślił, że Estonia oczekuje od Rosji zapewnienia wszelkiego rodzaju pomocy i współpracy przy wyjaśnianiu tej sprawy i zapewnieniu powrotu estońskiego obywatela do kraju.
Rosja wszystkiermu zaprzecza
Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) poinformowała agencję Interfax, że zapobiegła tajnej operacji estońskiej służby bezpieczeństwa na terytorium Rosji. Według służby prasowej FSB, funkcjonariusz estońskiej służby bezpieczeństwa Eston Kohver został zatrzymany na terytorium rosyjskim, w rejonie Pskowa. FSB twierdzi, że miał przy sobie pistolet, gotówkę wartości 5 tys. euro, specjalistyczny sprzęt do potajemnego nagrywania audio i instrukcje dotyczące zbierania informacji wywiadowczych. Wszczęto przeciw niemu śledztwo.
Estońska Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego zaprzeczyła publikowanym przez rosyjskie media twierdzeniom FSB, jakoby Kohver został zatrzymany na terytorium Rosji.
PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA