Polski mąż stanu
Jako jedyny w Polsce był premierem dwóch epok. Tadeusz Mazowiecki. Ostatni premier PRL i pierwszy szef rządu III Rzeczypospolitej, wybrany po wyborach 4 czerwca 1989 r. W najbliższy piątek będziemy obchodzić 25. rocznicę objęcia przez Tadeusza Mazowieckiego fotela pierwszego Prezesa Rady Ministrów wolnej Polski.
2014-09-07, 17:38
Posłuchaj
Na wniosek prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego, 24 sierpnia 1989 r., Sejm PRL X kadencji wskazał na stanowisko premiera Tadeusza Mazowieckiego, powierzając mu tym samym misję stworzenia nowego rządu. Za wyborem Mazowieckiego głosowało 378 posłów, 4 było przeciwko, a 41 wstrzymało się od głosu. W głosowaniu 12 września 1989, zatwierdzającym pierwotny skład rady ministrów, udział wzięło 415 posłów, z których 402 poparło nowy gabinet zaś 13 wstrzymało się od głosu. Głosów przeciwnych nie było.
Początki w latach 50-tych
Duża część Polaków patrzy na osobę Tadeusza Mazowieckiego jedynie przez pryzmat sprawowania przez niego funkcji premiera i działalności opozycyjnej. Jednak istotną rolę w życiu publicznym Tadeusz Mazowiecki pełnił już od lat 50-tych. Wtedy to działał w Stowarzyszeniu „Pax”, a także na wielu polach dziedziny dziennikarskiej.
– Kariera publiczna Tadeusza Mazowieckiego nie zaczęła się w roku 1989, a nawet nie w 1980, gdy został jednym z głównych doradców „Solidarności”. Był on ważną postacią w życiu publicznym już od lat 50-tych. Praktycznie od 1958 r., gdy został redaktorem naczelnym „Więzi”, dążył ku temu, by zwiększyć podmiotowość polskiego społeczeństwa – podkreślił na antenie PR24 Łukasz Bertram, socjolog, historyk, redaktor „Kultury Liberalnej”.
Wyczucie odpowiedniego momentu
Wydawało się, że rokiem przełomowym w działalności polskiej opozycji będzie rok 1976. Wtedy to utworzono Komitet Obrony Robotników, a w czerwcu doszło masowych strajków oraz zamieszek w Radomiu, w których uczestniczyło ok. 20 tys. osób. Wielu opozycjonistów głosiło coraz odważniejsze hasła o marszu po wolność.
REKLAMA
– Mazowiecki był tą osobą, która tonowała nastroje społeczne. Wiedział jak wyglądała sytuacja. Posiadał już ogromne doświadczenie opozycyjne i wiedział, że upomnienie się o wolność w nieodpowiednim momencie może zaprzepaścić wszelkie starania. Przez te wszystkie lata swojej publicznej działalności poznał system komunistyczny i wiedział, że to jeszcze nie jest ten moment – powiedział Łukasz Bertram.
PR24/Damian Bielecki
REKLAMA