Oscar Pistorius nie zabił z premedytacją
Sędzia Thokozile Masipa uznała, że prokuraturze nie udało się przedstawić bezspornych dowodów na to, że oskarżony zamordował modelkę z premedytacją. Oznacza to, że został on oczyszczony z najcięższych zarzutów. Na razie nie wiadomo, jaki wyrok usłyszy sportowiec.
2014-09-11, 13:40
Do tragedii doszło 14 lutego ubiegłego roku w domu sportowca w Pretorii. Niepełnosprawny sportowiec został oskarżany o zabójstwo z premedytacją swojej partnerki, modelki Reevy Steenkamp. W trakcie procesu przekonywał, że strzelił do niej, bo pomylił ją z włamywaczem.
Sportowiec wielokrotnie zapewniał, że gdy zrozumiał, co się stało, próbował ratować Reevę Steenkamp. - Starałem się zatrzymać krwawienie, uciskając ranę na głowie. Ale ona już nie żyła, nic nie mogłem zrobić - mówił.
W czasie pięciomiesięcznego procesu zeznawało 40 osób. Podczas zeznań Pistorius bardzo przeżywał, gdy pokazano mu materiały dowodowe dotyczące śmierci partnerki, kilka razy wybuchał płaczem. Sam początek procesu został opóźniony o miesiąc, bo sportowiec przechodził badania psychiatryczne. Lekarze orzekli u niego wstrząs pourazowy, uznali jednak, że jest poczytalny.
27-letni Pistorius to pierwszy w historii lekkoatleta, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich; wystartował w Londynie w 2012 roku. Stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach, rywalizował jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami.
REKLAMA
Sędzia ws. Pistoriusa: Nie może być uznany winnym zabójstwa z premedytacją
CNN Newsource/x-news
IAR/asopah
REKLAMA
REKLAMA