Skinheadzi zaatakowali zwolenników szkockiej niepodległości
Skinheadzi zaatakowali w Glasgow zwolenników szkockiej niepodległości. Doszło do przepychanek i bijatyk.
2014-09-20, 10:00
Kilkusetosobowa grupa agresywnie nastawionych brytyjskich lojalistów stawiła się na placu w centrum miasta, prowokując i atakując secesjonistów, którzy mieli tam swą nieoficjalną kwaterę. BBC pisze nawet o "skoordynowanym ataku skinheadów".
Wśród napastników byli kibice piłkarskiego Glasgow Rangers. Przyszli oni na plac z brytyjskimi flagami i skandowali obelgi pod adresem swoich politycznych przeciwników. Rozpostarli transparent z napisem "Szkocja jest brytyjska".
Media informują, że skinheadzi wykrzykiwali faszystowskie slogany "Sieg Heil!"( niech żyje zwycięstwo) i spalili szkocką flagę.
W trakcie zajść odpalono też racę używaną w ratownictwie morskim i rzucano butelkami.
REKLAMA
Konna policja starała się rozdzielić obie strony, by ochronić mniej liczną grupę zwolenników szkockiej niepodległości. Zamknięto okoliczne ulice. Policjanci udaremnili marsz unionistów ulicami miasta.
Według szkockich portali informacyjnych, zajścia sprowokowały bojówki tzw. Szkockiej Ligi Obrony (SDL) - skrajnie prawicowego ruchu ulicznego protestu powiązanego z działającą w Anglii Angielską Ligą Obrony (EDL) - organizacją głoszącą hasło powstrzymania islamizacji Zjednoczonego Królestwa.
Referendum w Szkocji skończyło się porażką zwolenników niepodległości. Glasgow - największe miasto szkockie - jest jednak jednym z czterech okręgów wyborczych, w których większość głosowała za wystąpieniem Szkocji ze Zjednoczonego Królestwa.
JU/PAP
REKLAMA
REKLAMA