Ekstraklasa: Legia Warszawa - Lech Poznań. Mistrz Polski uratował remis w końcówce

Mecz mistrza Polski z wicemistrzem zakończył się remisem. W meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań padł wynik 2:2.

2014-09-27, 22:45

Ekstraklasa: Legia Warszawa - Lech Poznań. Mistrz Polski uratował remis w końcówce
W taki sposób Marcin Kamiński zdobył pierwszą bramkę dla Lecha. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Dušan Kuciak (Legia Warszawa) po meczu z Lechem Poznań (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Obie drużyny jeszcze przed meczem zapowiadały, że nie muszą się dodatkowo motywować na takie starcie. Nazywane przez wielu ekspertów "klasykiem ekstraklasy" spotkanie, wzbudzało przed pierwszym gwizdkiem sporo emocji.

Trener Henning Berg wystawił najmocniejszą jedenastkę, czego często w lidze nie robi. To oznaczało, że rywalizację z drużyną z Poznania traktuje wyjątkowo prestiżowo. Odważniejszy w swoich decyzjach był Maciej Skorża, który w ataku postawił na zaledwie 18-letniego Dawida Kownackiego.

Tuż przed meczem dostał jednak nieoczekiwany cios. W trakcie rozgrzewki kontuzja odnowiła się Gergowi Lovrencsicsowi. W jego miejsce wszedł Dariusz Formella.

Mecz od pierwszych minut stał na wysokim poziomie. Obie drużyny nie oszczędzały bramkarzy. Każdy z nich miał sporo pracy, choć wydawało się, że groźniejsze ataki przeprowadzali goście.

REKLAMA

Dogodną okazję do zdobycia gola ze stałego fragmentu gry miała jako pierwsza Legia. W 12. minucie Ondrej Duda z 20 metrów strzelił jednak prosto w mur. Groźnie było także parę sekund później, kiedy Michał Żyro dostrzegł wbiegającego Michała Kucharczyka, ale podanie nie było już tak udane i piłkę wyłapał Maciej Gostomski.

Skuteczniejsi okazali się Lechici. Najpierw w 33. minucie zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym wykorzystał Marcin Kamiński. To był znak dla wszystkich piłkarzy z Poznania, którzy chcieli pójść za ciosem. Tomasz Kędziora tego nie wykorzystał, ale już Formella pięć minut później tak. Ku zaskoczeniu gospodarzy było 0:2. Przy drugim golu fatalnie zachował się zwłaszcza Dossa Junior, który rozegrał bardzo słabe spotkanie.

Legia w pierwszej połowie nie oddała ani jednego celnego strzału w kierunku bramki Lecha. Najdogodniejszą okazję miał na samym początku spotkania Michał Kucharczyk. Na taką postawę swoich podopiecznych trener Berg zareagował natychmiast i po przerwie wysłał na murawę Orlando Sa. Portugalczyk miał za zadanie ożywić atak.

Lech nastawił się na kontry i bardzo dobrze radził sobie w obronie. Legia mozolnie budowała każdą pojedynczą akcję. W 75. minucie mistrzowie Polski zdołali zdobyć kontaktowego gola. Tomasz Brzyski przyjął podanie od Żyry na lewym skrzydle. Przymierzył i piłka trafiła idealnie w okienko przy dalszym słupku. Chwilę później do remisu mógł doprowadzić wprowadzony Marek Saganowski, ale minimalnie chybił.

REKLAMA

Legia była w ostatnich minutach bardziej aktywną drużyną i została nagrodzona. W doliczonym czasie gry jeden punkt uratował jeszcze Junior, który wcześniej zawinił w straconych golach. Remis 2:2 jest sprawiedliwym wynikiem.

Podopieczni Berga pozostaną na pierwszym miejscu w tabeli z dorobkiem 20 punktów. Punkt mniej mają GKS Bełchatów i Śląsk Wrocław. Lech awansował na szóstą lokatę i ma 14 punktów.

Legia Warszawa - Lech Poznań 2:2 (0:2)

Bramki: 0:1 - Kamiński (33.), 0:2 - Formella (40.), 1:2 - Brzyski (76.), 2:2 - Dossa Junior (90.)

REKLAMA

Legia: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Tomasz Brzyski - Michał Żyro, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda (75. Marek Saganowski), Michał Kucharczyk (46. Orlando Sa) - Miroslav Radovic.

Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Dariusz Formella (71. Muhamed Keita), Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen (80. Szymon Drewniak), Maciej Wilusz, Szymon Pawłowski - Dawid Kownacki (87. Luis Henriquez).

Program 10. kolejki:

Korona Kielce - Piast Gliwice           1:0
Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna                     2:1
sobota, 27 września
Zawisza Bydgoszcz - Ruch Chorzów 1:1
GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin 1:0
Legia Warszawa - Lech Poznań 2:2
niedziela, 28 września
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk (15.30)
Cracovia Kraków - Wisła Kraków (18.00)
poniedziałek, 29 września
Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała (18.00)

bor

Czytaj zapowiedź>>>

REKLAMA

42-letni Skorża rozpoczynał pracę szkoleniową w grupach młodzieżowych stołecznego klubu, później pracował m.in. w Amice Wronki i był asystentem ówczesnego selekcjonera Pawła Janasa, którego znał z... Legii. Samodzielnie trenował zespół z Łazienkowskiej w latach 2010-2012 - mistrzostwa nie zdobył, ale dwukrotnie sięgnął po Puchar Polski.
Od początku miesiąca Skorża prowadzi Lecha, który obecnie zajmuje siódme miejsce w tabeli, ze stratą sześciu punktów do prowadzącej Legii.

"Na ten mecz czekają wszyscy"

Trener piłkarzy Legii Warszawa Henning Berg przyznaje przed sobotnim hitem, że spotykają się dwie najlepsze polskie drużyny w ostatnich latach. - Na ten mecz czekają wszyscy, będzie świetna atmosfera - ocenił Norweg.
"Graliśmy dwa mecze z Lechem wiosną, być może były to najcięższe spotkania w tamtej rundzie. To dobry zespół i musimy zagrać naprawdę dobrze, żeby zwyciężyć. Ostatnio jednak prezentujemy wysoką formę. Spotykają się dwie najlepsze polskie drużyny ostatnich lat, przyjdzie dużo kibiców" - powiedział na konferencji prasowej Berg, cytowany w serwisie legia.com.
Berg zdaje sobie sprawę, że trener Maciej Skorża zna drużynę z Łazienkowskiej bardzo dobrze.
"Zna naszych piłkarzy, bo pracował z nimi przez dwa lata, ale również nasi zawodnicy znają jego. Nie jest więc tak, że nie wiemy, czego oczekiwać po Lechu. Zresztą, bardzo często jest tak, że drużyny, które przyjeżdżają na Łazienkowską, grają zupełnie inaczej niż w innych spotkaniach" - podkreślił norweski szkoleniowiec.
Berg zaprzeczył, jakoby jego piłkarze byli zmęczeni po środowym wyjazdowym meczu Pucharu Polski z Miedzią Legnica (4:0). Z kolei w czwartek Legia zagra w Turcji z Trabzonsporem w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Europejskiej.
"Z fizycznego i psychicznego punktu widzenia każdy w naszej drużynie jest w pełni gotowy na sobotni mecz z Lechem. Ostatnio bardzo ważne spotkania gramy co trzy dni, z czego bardzo się cieszymy. Próbujemy znaleźć odpowiedni balans i stosować rotację w taki sposób, aby zwyciężać w każdym meczu. W sobotę pewnie też będą jakieś zmiany w składzie i bardzo się cieszę, że mamy tylu bardzo dobrych piłkarzy" - zaznaczył.
Spytany o plan na sobotnie spotkanie, odparł: "Chce pan znać cały plan? Mamy tylko dwie minuty... Plan to po prostu zagrać najlepiej jak potrafimy i nie popełniać błędów".
Mecz na stadionie Legii rozpocznie się w sobotę o godz. 20.30.

(ah, PAP, polskieradio.pl)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej