Ekstraklasa: świetny mecz w Białymstoku, "Jaga" lepsza od Podbeskidzia

W ostatnim meczu 10. kolejki Ekstraklasy Jagiellonia Białystok wygrała 4:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała po bardzo emocjonującym widowisku.

2014-09-29, 19:50

Ekstraklasa: świetny mecz w Białymstoku, "Jaga" lepsza od Podbeskidzia
Przemysław Mystkowski walczy o piłkę z Damianem Chmielem. Foto: PAP/Artur Reszko

Pierwsza połowa rozpoczęła się od dobrej gry gości, jednak ich entuzjazm został bardzo szybko ostudzony. Już w 13. minucie do siatki trafił Piątkowski. Błąd przy bramce popełnił Adam Pazio, a napastnik Jagiellonii nie miał litości i pokonał Zajaca.

Goście próbowali otrząsnąć się po stracie bramki, jednak zamiast tego przyszły kolejne trafienia dla zespołu Michała Probierza. Bardzo dobrze spisywał się jednak Mystkowski, który miał udział przy pierwszej bramce, a niespełna dziesięć minut później popisał się fenomenalnym podaniem do Gajosa. Ten uderzył nad wychodzącym z bramki Zajacem przepięknym lobem i było 2:0 dla Jagiellonii.

Gospodarzom wychodziło praktycznie wszystko, goście natomiast mieli bardzo duże problemy z kreowaniem gry. Przed przerwą swoją drugą bramkę strzelił Piątkowski, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym i z bliska skierował piłkę do siatki Podbeskidzia.

Swoją okazję w pierwszej części gry mieli też goście, jednak Pazio trafił w słupek, a Drągowski potwierdził, że w tej odsłonie meczu szczęście było po stronie Jagiellonii.

REKLAMA

W drugiej połowie początkowo nic nie zanosiło się na to, że obraz gry ulegnie zmianie. Impuls do ataków dało jednak gościom  wprowadzenie na boisko Roberta Demjana. Słowak wyglądał naprawdę dobrze i w kilku akcjach pokazał, że dochodzi do formy, której od niego oczekiwano.

Pierwsze trafienie zaliczył w 53. minucie, mądrze ustawiając się na linii jedenastego metra przy rzucie rożnym dla swojej drużyny. Były król strzelców Ekstraklasy uderzył z całej siły i zrobił to na tyle precyzyjnie, że bramkarz Jagiellonii nie miał szans na skuteczną interwencję.

Ten gol dał Podbeskidziu nadzieję na korzystny rezultat. Goście ruszyli do ataku, a gospodarze skupili się na grze w obronie i próbowali kontratakować. Demjan nie poprzestał na jednym ładnym trafieniu – w 70. minucie strzelił przepięknego gola z blisko 30 metrów, łącząc w tym uderzeniu siłę i precyzję. Krótko mówiąc - stadiony świata i jedna z najładniejszych trwających rozgrywek.

Podbeskidzie biło głową w mur, a gospodarze wyprowadzali groźne kontry. Najpierw w polu karnym gości padł Tuszyński, jednak sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Chwilę później Jagiellonia zmarnowała stuprocentową sytuację. Richard Zajac postarał się jednak o to, by zespół Michała Probierza dostał sytuację, której nie mógł zmarnować. Golkiper popełnił fatalny błąd i zagrał do Niki Dzalamidze, który mógł tylko skierować piłkę do pustej bramki w 87. minucie.

REKLAMA

To podcięło skrzydła gościom, którzy próbowali jeszcze nawiązać walkę w końcówce meczu, ale nie udało się im wrócić do gry po raz kolejny. Jagiellonia zasłużyła na zwycięstwo, ale wypada także docenić walkę i serce, które włożyli w spotkanie goście z Bielska-Białej.

Po meczu Jagiellonia - Podbeskidzie (4:2) powiedzieli:

Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): Gratulacje dla gospodarzy, dzisiaj niezły prezent sprawiliśmy Michałowi (Probierzowi), bo na pewno się cieszy - miał imieniny. Na pewno plan był inny, ale piłka jest brutalną grą i dzisiaj się o tym przekonaliśmy. Gdybyśmy wzięli wszystkie sytuacje z tego meczu, to byśmy mieli o wiele więcej.
- W pierwszej połowie zostaliśmy wypunktowani, już nie będę mówił kto, co i jak. Ale powiedzieliśmy sobie w szatni, że jeszcze piłka jest w grze i nie takie mecze, i nie na takim poziomie, można - historia zna takie przykłady - odwrócić. Byliśmy naprawdę bardzo blisko, w drugiej połowie byliśmy w polu karnym przeciwnika ponad 20 razy, gdy Jagiellonia w naszym - może ze trzy. Mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy doprowadzić do remisu. Ale zdobyliśmy sobie bramkę, bo tak trzeba to nazwać. Kolejny mecz przegraliśmy, choć mogliśmy osiągnąć o wiele więcej. Miny mamy nie za dobre, a mogliśmy ten mecz zapamiętać do końca życia.
Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): Na pewno pierwsza połowa ułożyła się dla nas bardzo dobrze, zdobyliśmy trzy bramki. Ale tego się obawiałem, że jakiś stały fragment gry sprawi, że mecz zrobi się bardzo nerwowy. I tak się stało. Przypomniał mi się od razu mecz z Koroną u siebie (w maju tego roku, zakończony remisem 4:4, Jagiellonia prowadziła 3:0 i 4:1 - PAP), dlatego było ważne, żebyśmy w końcówce potrafili grę uporządkować. Druga bramka Podbeskidzia w ogóle zmieniła oblicze meczu, za bardzo wycofaliśmy się. Najważniejsze, że wygraliśmy, teraz przygotowujemy się do kolejnej podróży, w czwartek jedziemy do Krakowa, a zakończymy ten etap przerwą na reprezentację. Zawodnikom należy się trochę wypoczynku.

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (3:0)

Bramki: 1:0 Mateusz Piątkowski (12), 2:0 Maciej Gajos (15), 3:0 Mateusz Piątkowski (39), 3:1 Robert Demjan (52), 3:2 Robert Demjan (70, 4:2 Nika Dżalamidze (87).
Żółta kartka: Jagiellonia - Patryk Tuszyński. Podbeskidzie - Adam Pazio, Anton Sloboda.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 5 775
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Michał Pazdan, Sebastian Madera, Marek Wasiluk - Rafał Grzyb (62. Przemysław Frankowski), Maciej Gajos - Przemysław Mystkowski (55. Taras Romanczuk), Jan Pawłowski (81. Nika Dżalamidze), Patryk Tuszyński - Mateusz Piątkowski.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Pavol Stano, Adam Pazio (46. Piotr Tomasik) - Marek Sokołowski (71. Piotr Malinowski), Maciej Iwański, Anton Sloboda, Sylwester Patejuk (46. Robert Demjan) - Damian Chmiel, Maciej Korzym.

Program 10. kolejki:

piątek, 26 września:

Korona Kielce - Piast Gliwice 1:0

Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna 2:1

REKLAMA

sobota, 27 września:

Zawisza Bydgoszcz - Ruch Chorzów 1:1
GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin 1:0
Legia Warszawa - Lech Poznań 2:2
niedziela, 28 września:
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2:2
Cracovia Kraków - Wisła Kraków 1:0

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej