Paradoksy Unii Europejskiej: Tibor Navracsics komisarzem UE?
Victor Orban coraz bardziej przykręca śrubę węgierskiemu społeczeństwu obywatelskiemu. Tymczasem jego przedstawiciel ma zostać unijnym komisarzem. W Parlamencie Europejskim odbędzie się bowiem przesłuchanie Tibora Navracsicsa, węgierskiego kandydata na komisarza UE, przeciwko któremu protestują organizacje pozarządowe z całej Europy, w tym także Instytut Spraw Publicznych.
2014-09-30, 18:42
Posłuchaj
Navracsics miałby być odpowiedzialny m.in. za relacje z organizacjami pozarządowymi, kwestie związane z aktywnym obywatelstwem i dialog społeczny. W kompetencjach tego urzędu leży również przyznawanie środków na działalność społeczeństwa obywatelskiego. Europejskie organizacje w liście otwartym wzywają do odrzucenia tej kandydatury. Do tego protestu przyłączył się również Instytut Spraw Publicznych.
Navracsics jest wiceprzewodniczącym rządzącego na Węgrzech Fideszu i bliskim współpracownikiem premiera Orbana. Dokładnie w dniu, kiedy Jean-Claude Juncker ogłosił jego nominację do kierowanej przez siebie Komisji, węgierska policja przeszukała siedziby dwóch dużych węgierskich organizacji pozarządowych, rekwirując serwery i komputery. To dalszy ciąg krucjaty Orbana przeciwko liberalnej demokracji, zapoczątkowanej przez reformy uderzające w wolne media w 2011 r. i reformę konstytucji w 2013 r.
– Teraz ostrze ataku rządu zostało skierowane przeciw tej części społeczeństwa obywatelskiego, które nie podziela prezentowanego przez władze światopoglądu. Podjęte działania wydają się bardzo przypominać rozwiązania znane dotychczas chociażby z Rosji – uważa Filip Pazderski, analityk w Instytucie Spraw Publicznych.
Obie organizacje, do których wkroczyła policja, zajmowały się dystrybuowaniem grantów pochodzących z tzw. funduszy norweskich. Dlatego przeciwko przeszukaniom ich biur protestował norweski rządy. Rządy państw UE nie zabrały niestety w sprawie głosu. Victor Orban jest ich partnerem w unijnych negocjacjach, a europosłowie z Fideszu zasiadają w największej frakcji w Parlamencie Europejskim, razem m.in. z posłami PO i PSL.
REKLAMA
Zgodnie z unijnymi zasadami każdy kraj ma jednego komisarza. Jednak ta kandydatura jest najgorsza z możliwych.
– Nie wyobrażam sobie, by za kontakty z europejskimi NGO mógł odpowiadać ktoś reprezentujący środowisko odpowiedzialne za takie postępowanie z organizacjami na Węgrzech – mówi Pazderski, który jest w stałym kontakcie z organizacjami na Węgrzech.
– To stanowisko powinna objąć osoba otwarta na dialog z obywatelami, współpracę z organizacjami pozarządowymi i przywiązana do europejskich wartości. Zmiana decyzji Junkera byłaby też sygnałem dla Orbana, że jego działania nie są w Unii Europejskiej akceptowane – dodaje.
PR24
REKLAMA
Polecane
REKLAMA