Szef NATO: będziemy bronić Turcji
NATO będzie bronić Turcji, jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie będzie natomiast operacji lądowej ani w Iraku, ani w Syrii - takie deklaracje złożył w Warszawie nowy szef Sojuszu Jens Stoltenberg.
2014-10-06, 20:30
Posłuchaj
>>> Nowy sekretarz NATO w Polsce: podtrzymujemy gwarancje bezpieczeństwa <<<
Po spotkaniu z polskimi ministrami obrony i spraw zagranicznych Jens Stoltenberg podkreślił, że zarówno kryzys rosyjsko-ukraiński, jak i działania fanatyków Państwa Islamskiego, są zagrożeniem dla krajów NATO. Sekretarz Generalny Sojuszu zapowiedział, że jeśli będzie taka potrzeba, wojska paktu pospieszą Turcji z pomocą.
- Turcja jest członkiem NATO, a naszą podstawową odpowiedzialnością jest chronić Turcję i jej granice. To dlatego zainstalowaliśmy tam rakiety Patriot. Turcy wiedzą, że NATO pojawi się w ich kraju, jeśli konflikt przeleje się przez granice albo nastąpi atak na Turcję. Operacja w Syrii nie jest operacją NATO, jest prowadzona przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników - podkreślił w Warszawie Jens Stoltenberg.
Obawy Turków o przelanie się konfliktu z Państwem Islamskim na teren ich kraju nasiliły się po tym, jak fanatycy znaleźli się w pobliżu syryjskiego Kobani, leżącego niedaleko granicy. Ofensywa islamistów sprawiła, że do Turcji uciekło ponad 100 tysięcy mieszkańców tego miasta. Kilkakrotnie już rakiety wystrzelone z terenu Syrii spadły po stronie tureckiej.
REKLAMA
Z kolei w Iraku i w Syrii amerykańskie lotnictwo z pomocą krajów arabskich bombarduje pozycje islamistów. Od lipca przeprowadzono już ponad 300 nalotów.
REKLAMA