Hannah Arendt: są zbrodnie, których wybaczyć nie można
- Według Hannah Arendt rok 1933 to nie tylko błąd Niemiec, to samobójstwo Niemiec. Samobójstwo intelektualne i moralne, odpowiedzialne za zbrodnie. Dlatego nigdy nie mogła wrócić do Niemiec. Miała poczucie, że to naród, który się skończył – mówił na antenie PR prof. Paweł Śpiewak.
2024-12-04, 05:40
4 grudnia 1975 roku zmarła w Nowym Jorku Hannah Arendt, niemiecka filozof i publicystka. Jedna z najbardziej wpływowych myślicielek XX wieku.
- Utożsamiając faszyzm z charakterem narodowym i historią Niemiec, wmawia się wszystkim, że pokonanie Niemiec jest równoznaczne z wykorzenieniem faszyzmu. W ten sposób można tylko zamknąć ludziom oczy na kryzys europejski, który pozwolił Niemcom zdobyć kontynent – pisała Hannah Arendt.
Arendt i Heidegger
Należała do pokolenia zasymilowanych Żydów niemieckich. Jej rodzina wywodziła się z Królewca. Studiowała w Berlinie i wielu innych miastach niemieckich. Miała dwóch wielkich nauczycieli – Karla Jaspersa i Martina Heideggera, z którym wdała się w romans. Wstąpienie Heideggera do NSDAP i ucieczka Arendt z Niemiec przerwały ich przyjaźń, która odrodziła się po latach. Niezwykły związek do dziś budzi wiele emocji i jest tematem zainteresowania kultury popularnej.
Ucieczka przed Zagładą
W 1933 roku Arendt została aresztowana przez Gestapo. Po wyjściu z więzienia natychmiast wyjechała do Francji. Przebywała tam do 1940 roku, opiekując się żydowskimi dziećmi z Niemiec i Polski. Wraz z wybuchem wojny niemiecko-francuskiej została internowana. Pierwszą jej decyzją była ucieczka z obozu. - Potem wyprowadziła z tego niezwykle ważny dla swej filozofii wniosek: nie można dać się zamknąć, trzeba dać sobie szansę i otworzyć możliwości działania – mówił gość red. Joanny Szwedowskiej.
REKLAMA
Przez Portugalię dostała się do Ameryki, gdzie w 1941 roku została obywatelką Stanów Zjednoczonych. Pierwsze lata spędziła pracując w organizacjach żydowskich oraz pisząc do prasy artykuły. Zbierała informacje o Żydach w Europie, ich różnego rodzaju zabytków i śladów kulturowych.
Ideologia i terror
Po II wojnie światowej zaczęła pisać "Korzenie totalitaryzmu". Opus magnum, dzięki któremu na trwałe weszła do historii myśli europejskiej. - Dzieło dzieli się na trzy tomy. Poświęcone antysemityzmowi, imperializmowi i totalitaryzmowi. Jest to książka o powstawaniu totalitaryzmu, jego zapleczu, a jednocześnie wyjaśnia na czym owa ideologia polega – mówił socjolog.
Pierwszych trzech wydawców odrzuciło książkę. Kontrowersją było postawienie przez Arendt znaku równości między totalitaryzmem sowieckim i niemieckim. Dla silnie lewicującej opinii ówczesnych intelektualistów amerykańskich i europejskich był to skandal. Książka jednak została wydana i do tej pory jest kanonem literatury na temat totalitaryzmu.
- Czytałem wiele dzieł na temat tego fenomenu i przyznam, że nie znalazłem większego. Jej główna teza brzmiałaby tak: totalitaryzm jest nowym ustrojem, którego zasadniczymi elementami panowania są ideologia i terror. Nie chodzi o pokonanie przeciwników politycznych, czy przekonanie ludzi, ale o to, by zostali całkowicie pozbawieni swojej indywidualności, zdolności myślenia i stawiania sobie jakichkolwiek pytań – tłumaczył prof. Śpiewak.
REKLAMA
Posłuchaj
Proces Eichmanna
W 1960 roku służby specjalne Izraela uprowadziły z Argentyny nazistowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna, odpowiedzialnego za logistykę Holocaustu. Rok później został postawiony przed sądem w Jerozolimie. Arendt zgłosiła się na sprawozdawcę sądowego. Obserwowała proces dzień po dniu. Na tej podstawie napisała dzieło, które przyniosło jej największą sławę: "Eichmann w Jerozolimie: rzecz o banalności zła".
- W trakcie procesu wiedza o Holocauście była jeszcze bardzo nikła. Słowo to jeszcze nie funkcjonowało w języku publicznym, a zainteresowanie zbrodniami niemieckimi było ograniczone. Dopiero proces Eichmanna to zmienił – mówił dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Posłuchaj
REKLAMA
mjm/im
REKLAMA