Dla Państwa Islamskiego bitwa o Kobani to sprawa strategiczna

- Jeśli zajmą miasto, walka z IS w Syrii będzie trwała bardzo długo. Ale jeśli im się to nie uda, będzie to poważny cios dla ich wizerunku - mówi szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka. Dżihadyści wysyłają dodatkowych bojowników do Kobani.

2014-10-12, 15:43

Dla Państwa Islamskiego bitwa o Kobani to sprawa strategiczna

Posłuchaj

Ponad 20 tysięcy Kurdów przeszło ulicami Duesseldorfu na zachodzie Niemiec protestując przeciwko Państwu Islamskiemu. Więcej na ten temat w relacji z Berlina Wojciecha Szymańskiego/IAR
+
Dodaj do playlisty

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>

Według Rami Abdela Rahmana, islamiści kierują tam bojowników z prowincji Ar-Rakka i Aleppo, czyli swoich głównych bastionów na północy Syrii.  - Wysyłają nawet takie osoby, które nie mają wielkiego doświadczenia bojowego - dodał.
Jego zdaniem od piątku, gdy islamiści zajęli siedzibę sztabu generalnego Kurdów na północy miasta, ok. kilometr od granicy z Turcją, IS nie odniosło większych sukcesów w Kobani. Dżihadyści kontrolują 40 proc. miasta, głównie część wschodnią, a także dzielnice na południu i zachodzie miasta.
Według szefa Obserwatorium bojownicy IS "atakują na wielu frontach, ale następnie ich ataki są odpierane". Dodał, że Kurdowie, których siły są mniejsze od islamistów, zaciekle bronią swego miasta.
W sobotę 36 dżihadystów zginęło w wyniku kurdyjskich ataków, m.in. na pojazdy IS, które próbowały wjechać do Kobani.
Tego dnia islamiści po raz pierwszy próbowali też dojść do granicy z Turcją, na północy Kobani, ale zostali powstrzymani przez kurdyjskich bojowników.

USA o Państwie Islamskim: to będzie długotrwała walka

Tak perspektywę starć z rebeliantami z IS ocenia amerykański sekretarz obrony Chuck Hagel. Poważnym problemem nazwał sytuację w w syryjskim, przygranicznym mieście Kobani, atakowanym przez dżihadystów.

Lotnictwo USA przeprowadziło w piątek i sobotę sześć nalotów na cele  Państwa Islamskiego (IS) w regionie Kobani. Trafione zostało m.in. stanowisko ogniowe oraz stanowisko kierowania i dowodzenia. Udało się zniszczyć trzy ciężarówki.

REKLAMA

Samoloty USA i Holandii trzykrotnie atakowały też w piątek i sobotę pozycje islamistów w pobliżu irackich miast Tal Afar (prowincja Niniwa, na północy) oraz Hit (prowincja Al-Anbar w środkowej części kraju) - dodano. Uderzenia trafiły w sumie trzy niewielkie jednostki sił IS oraz zniszczyły pojazd pancerny.

Według specjalnego wysłannika ONZ do Syrii Staffana de Mistury w Kobani przebywa jeszcze ok. 700 cywilów, głównie osób starszych, a ok. 10-13 tys. zebrało się przy granicy z Turcją. Jeśli miasto zostanie zajęte przez islamistów, najpewniej dojdzie tam do masakry - ostrzegł.

Miasto ma znaczenie strategiczne ze względu na swe położenie - zdobywając je, islamiści uzyskaliby bezpośredni dostęp do okupowanych przez siebie prowincji Aleppo i Ar-Rakka na wschodzie Syrii, a także kontrolowaliby 400-kilometrowy odcinek liczącej ok. 900 km granicy syryjsko-tureckiej.

Fanatycy z Państwa Islamskiego od początku roku zdobywają kolejne tereny w Syrii i w Iraku i przekształcają je w samozwańcze państwo pod wodzą samozwańczego kalifa, przywódcy grupy Abu Bakr al-Baghdadiego. Na zdobytych terenach zabijają innowierców - chrześcijan, jazydów i szyitów i wprowadzają drakońskie przepisy oparte o radykalną wersję islamu.

REKLAMA

Protesty Kurdów

Ponad 20 tysięcy Kurdów wyszło na ulice Duesseldorfu, domagając się od rządu Niemiec wywarcia presji na Turcję. Chcą żeby Ankara udzieliła pomocy ich ziomkom walczącym w Kobani.

Uczestnicy pochodu nieśli transparenty z napisami "Wolność dla Kobani", "Powstrzymać masakrę" i "Dziś Kobani, a jutro...?".

Demonstranci domagali się otwarcia przez władze tureckie korytarza, którym mogliby przechodzić do Kobani i innych miejsc atakowanych przez islamistów kurdyjscy bojownicy oraz mogłaby być dostarczana broń i pomoc humanitarna.

REKLAMA

Ruptly/x-news

II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>

IAR/PAP/iz

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej